Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2016, 09:57   #10
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Zanim Elvin wykokosił się z negocjacjami Luna już dawno zapomniała o berle, zachwycona mnogością wrażeń, które czekały na wścibskie osóbki takie jak ona. Niziołka nawet w barbarzyńskiej osadzie potrafiła znaleźć interesujące rzeczy, toteż nawiązała kilka znajomości i nawet skosztowała tutejszego alkoholu, co zakończyło się napadem kaszlu i głośną radością tubylców.

Podobnie jak Girlaen wypytała też wszystkich o wszystko i gdy Yetar przydybał ją na boku zajęta była przepakowywaniem plecaka na okoliczność wyprawy do Tajemniczej Wieży w Górach i dyskretnym przymierzaniem płaszcza oraz korony. Pewnie dlatego nie wykazała wielkiego entuzjazmu wobec planu fetchlinga.
- E... a co wtedy z wieżą i górami? Skarbami? Potworami na moczarach? Będziemy musieli uciekać, a mnie bolą nogi - poskarżyła się i sekundę później skoczyła za kamieniami grzmotu, które podstępnie zaczęły staczać się z górki, której wcale tam nie było. Jak zwykle! Ledwie je złapała gdy składniki do zaklęć goblińskiego szamana nieoczekiwanie wysypały się wprost pod nogi Yetara, a Luna zaplątała się w królewski płaszcz i omal nie rymsnęła obok. Nic dziwnego, że pakowanie pochłaniało gros uwagi niziołki.
- Wiesz... no puszczaj, podstępna bestio... wiesz, pomysł jest super, na prawdę, ale może... no! - Luna szarpnęła złośliwą tkaninę owiniętą wokół jej nóg i omal jej nie rozdarła. - Wiesz, po wieży... No, wreszcie! - wyroczni udało się uwolnić i sapiąc usiadła na płaszczu. - I będziemy mogli im to podmienić na coś fajnego! Na przykład na starą kość trola - pomyśl, sięga Akermus po berło a tu WIELKA KOŚĆ! Może pomyśli, że samo się przemieniło? W kość króla - zachichotała niziołka. - Albo garniec kamieni... Zobaczymy co się znajdzie! Sam marudziłeś, że mamy za mało skarbów, a tu pomyśl, stara wieża! Skoro goblinom udało się znaleźć królewskie świecidełka to co MY możemy znaleźć?! Przecież nie możemy przegapić takiej szansy, a berło i tak będzie tu na nas czekać! Poza tym lepiej przebrać się za goblina.

Wyrocznia była tak nastawiona na nową przygodę, że urok niemoralnego psikusa Yetara niespecjalnie do niej docierał. Niemniej jednak nie powiedziała "nie"; raczej "później".
 
Sayane jest offline