Ich zaiteresowany najwyraźniej, zgodnie z przewidywaniami jego zaprzysięrzonego kolegi, miał ustawione w lokalu spotkanie i najwyraźniej szczęśliwie miał dokonczyć sprawę koło wychodka. Gdy Knut wstał od ławy Maximilian też się podniusł i otrzepał płasz z przyległego do niego pyłu. - Chodzmy Pierre - rzucił krótko do towarzysza i gdy ten rownież podniósł się z zydla cisnął na stół strugę srebra i zaczął kierować się w stronę wyjścia, odprowadzany uradowanym spojrzeniem gospodarza. - Ten który wychodził zaraz przed Knutem, ten w szarych ubraniach i berecie, jest tu razem z nim. - powiedział do towarzysza gdy kładł dłoń na klamce. - Spróbuje go spławić ale jak będzie niechętny nie krępuj się by mu w tym pomóc. A i proszę jak tylko zobaczysz Stockingera wyciągaj żelastwo, jak się obruszy naszą obecnością to Bartholdowi będzie łatwiej.- wtedy nacisnął klamkę i przekroczył próg odrzucając jednocześnie krawędź płaszcza tak by jego zdobiona w mosiężne okucia pochwa miecza była dobrze widoczna.
__________________ Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy
Ostatnio edytowane przez czajos : 02-12-2016 o 14:15.
|