Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2016, 13:20   #7
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Oburzenie. Pierwsze uczucie, jakie dotarło do Emmy, gdy przypomniały jej się słowa na temat "oryginalnej wróżki". Jak to, do czorta, ORYGINALNEJ? A ona to niby jaka była, sztuczna, nieprawdziwa, udawana?! Blondynka obudziła się z naburmuszonymi policzkami, jakby z gwałtownego snu. Jej usta rozwarły się chcąc odpyskować na tę zniewagę, jednak zamarły w milczeniu. Dziewczyna zamrugała oczami, bo nie była już pewna, czy je otworzyła czy wciąż są zamknięte. Było ciemno. Cały czas.
- O żesz w mordę, ja oślepłam! - wyrwało jej się, kiedy nagle zdała sobie sprawę, że otaczają ją inny ludzie. Ktoś melodyjnie oddawał się wymiotom i po dźwiękach trzeba było przyznać, że wkłada w to całego siebie, wręcz robi to z pasją.
Ble. Aż samej Emmie zawirowało w brzuchu na te odgłosy i drażniącą nozdrza woń.
Skup się, laska!, zganiła się w myślach.
Skoncentrować się jednak nie było łatwo, gdyż co chwila ktoś się darł, ktoś inny groził wpierdolem... Co jest, czy ja dalej jestem na tym jarmarku? Cyrk podobny...
Skup się!
Wróżka, rollercoaster, głupoty które Catharine wymyślała co rusz. No i ta obraza, że niby nie jest wróżką! Bezczelność. Odruchowo blondynka pomacała się po kieszeniach... Zaraz, gdzie kieszenie?! Smukłe dłonie wyczuły nagą skórę, przesunęły się wyżej po zgrabnym, szczupłym ciele, piersiach, ramionach... Pedofile!! Matkobosko, porwano ją! Nagą!
- Te, duża! - krzyknęła odważnie próbując wstać z miejsca. Nie miała pojęcia, jak wyglądała CKM, ale po głosie stwierdziła, że mniej więcej jak yeti lub grizzly. Nagle wóz podskoczył i rzucił blondynką w bok. Uderzyła w blachę jednej ze ścian, aż odechciało się mówić.
- Zadzwonimy na policję, porwałaś nieletnich. - dokończyła stłumionym głosem wypuszczając nerwowo powietrze. Osunęła się w dół po ścianie postanawiając, że jednak lepiej będzie siedzieć, byle jak najdalej od rzygów i ich właścicielki... Właściciela. No, ktokolwiek tam bełtał. Nie miała pojęcia w sumie, czy aby na pewno jest tutaj garstka małolatów, no ale to nadpobudliwe babsko to z trzydziechę na karku mieć musiało. Pewnie wyglądała jak ciotka Frank, która wprasza się na Wigilię, a potem wszystko i wszystkich krytykuje, smrodząc przy tym tanimi papierosami bez filtra i popijając brandy.
Lustra!
Tak, przypomniała sobie. Ostatnim miejscem nie była wróżka, była sala luster. Emma zazwyczaj lubiła zwierciadła, mogła oglądać siebie z każdej strony, a to nie był taki zły widok. Tym razem jednak było inaczej. Nie to, że ów lustra pokazywały obraz w koślawych kształtach, różnych przybliżeniach i oddaleniach, ale pokazywały coś, czego nie mogły odbijać. Trochę tak, jak puszczony film lub wyświetlane slajdy, wielkie, potężne wilki stojące na tylnych łapach, wyjące, szczerzące kły, niebezpieczne... A wśród nich i ona, upodabniająca się.
Czy to była wizja? Zły sen mówiący, że jeśli będzie obcować w złym towarzystwie, to sama się stanie taka jak oni? Nie, niemożliwe... Ktoś musiał ją otruć. Od samej wizji i wróżb nie ląduje się w ciężarówce. Tutaj było coś nie tak.
Strach dopiero teraz zaczął się potęgować, w chwili większego zrozumienia.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline