Gdzieś tam na granicy świadomości CKM czuła, że powinna się bać, a może nawet się bała. Ale definitywnie brała za dużo sterydów… - Kto porwał?! Jak porwał?! - obruszyła się, burknęła, ktoś ich porwał? Młyńskie koła w głowie CKM które grzęzły w anabolikach i szejkach witaminowych powoli się poruszały. To musiały być te pieprzone klauny. W dodatku musieli coś zrobić Alice! "Gdzie ja w ogóle jestem?" - w końcu zadała sobie pytanie. CKM zaczęła rękami szukać i wodzić po ścianie, jeśli gdzieś były jakieś drzwi znajdzie je i cóż… wyciskała ponad trzysta kilogramów na klatę. Ale nogami? Więcej… - Chcę światło i wyjść stąd!! - wydarła się na całe gardło dając przedsmak swojej wściekłości.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us.
Ostatnio edytowane przez Amon : 17-12-2016 o 15:13.
|