Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2016, 23:29   #149
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
W ramach ukazania mechaniki PP na tej sesji wrzucę tutaj, do komentarzy, to co pojawiłoby się na sesji, gdyby dnc zdecydował się na użycie PP w celu przekonania Dirka.

KARCZMA "POD ZAPOMNIANYM SMOKIEM", 2673KI

- Masz na to moje słowo. Słowo praworządnego krasnoluda! - rzekł głośniej a tych słowach można było wyczuć moc, gdyż syn Rogara mówił z głębi serca.
W karczmie jeden z podpitych chłopów parsknął śmiechem - taa, i może mu jeszcze uwierzył. Słowo krasnoluda, też coś... - całkiem możliwe, że chciał powiedzieć coś więcej, ale nie zdążył. Nie zdążył nawet przymknąć oczu, gdy jedna dłoń w rękawicy obróciła go ku sobie, a druga, zaciśnięta w pięść posłała go potężnym ciosem na trociny rozsypane na podłodze. Obie dłonie należały, jak łatwo się domyślić, do krasnoluda. Niektórym wydawało się, że żelazna ozdoba na rękawicy w kształcie jakiegoś dziwnego znaku błysnęła przy ciosie, ale pomyśleli, że to pewnie tylko blask odbity od kominka.
- Jest tu jeszcze ktoś wątpiący w honor krasnoludów? - zapytał jeden z przedstawicieli tej rasy, poprawiając pas.
Nie było nikogo takiego. - No dalej, starcze - poprosił - ciekawym co też było potem.
Bajarz podjął opowieść, powtarzając dla lepszego efektu ostatnie zdania: - Masz na to moje słowo. Słowo praworządnego krasnoluda! - rzekł głośniej a tych słowach można było wyczuć moc, gdyż syn Rogara mówił z głębi serca. Dirk, gdyż tak ten, do którego były kierowane, się nazywał, przypomniał sobie swojego przyjaciela, Snorriego Snorrinssona. Podumał chwilę i krzyknął: - A [...] z Rudelem! I tak go nigdy nie lubiłem. Zaufam słowu krasnoluda. - i rzeczywiście, po chwili usłyszeli odblokowywanie drzwi kajuty i zobaczyli najpierw uciekającą dziwkę, rzucającą się na szyję pierwszemu kogo zobaczy i samego Dirka wychodzącego ku nim z pustymi rękami, które trzymał z dala od broni. Jego towarzysz, jak się okazało, zdążył już oprzytomnieć i krzyknął - Ty [...] synu, tak wykonujesz rozkazy? Myślisz, że nas wypuszczą kretynie? Co myśmy robili w takich razach, co? Widziałeś kiedyś Ty żeby zbój obietnicy dotrzymał? Sam żeś dotrzymywał? - Dirk cierpliwie czekał aż tamten skończy i rzucił krótko - Snorri dotrzymał. Pamiętasz? - drugi oprych chwilę milczał... - [...] - rzucił nagle - Rudel i tak nie uwierzy, żeśmy się dali podejść i związać jak barany, pomyśli, że my w zmowie z nimi ukradliśmy ładunek. A [...], [...] i trzynaście [...], czy ta propozycja, mości krasnoludzie, obejmuje nas również? Pomożemy was dopłynąć gdzie chcecie, a później rozejdziemy się każdy w swoją stronę.
W komentarzach wrzuciłbym coś takiego:

BRAWO!

Zdobycie barki - zaliczone. Zdobycie nietkniętego ładunku - zaliczone. Brak strat własnych - zaliczone. Bez draśnięcia nawet. Herszt złodziei (Rudel) nie ma pojęcia co się stało z barką - (Przejęliście łódź bez alarmu, a z jego perspektywy wygląda na to, że to trójka jego oprychów, być może z kimś jeszcze, ukradła łódź - brak śladów walki, brak trupów). Bonus jaki sami zdobyliście - zyskanie 4 sojuszników, którzy mieliby znaczenie w dalszej grze.

Za uzyskanie ponad maksymalnego możliwego wyniku drużyna otrzymuje "drużynowy punkt przeznaczenia" - działa podobnie jak zwykły, tyle, że musi za użyciem zagłosować przynajmniej 50% drużyny.



Gdyby dnc użył PP PO odpowiedzi MG ale PRZED podjęciem działania przez innych członków drużyny, pojawiłoby się za to coś takiego na sesji

KARCZMA "POD ZAPOMNIANYM SMOKIEM", 2673KI

- Masz na to moje słowo. Słowo praworządnego krasnoluda! - rzekł głośniej a tych słowach można było wyczuć moc, gdyż syn Rogara mówił z głębi serca.
Dirk znał w przeszłości jednego krasnoluda, a jego słowo było jak skała. Postanowił więc zgodzić się na warunki przedstawione przez Norina, szczególnie, że dawało mu to szanse zachować życie.
- A [...] z Rudelem - powiedział - pewnie mu w oberży kosę sprzedaliście i flisakom, ale Wam zaufam.
W tym samym momencie wtrącił się kozak, przekręcając imię opryszka - Nie wiem coś ty pił Drik, ale chyba trza do ciebie konowała, bo wyraźnie [...] kmiocie. Wyłaź na pokład z łapami w górze, to twoja jedyna szansa na uratowanie skóry; a szlachcic dodał: -Naprawdę chcecie go wypuścić? Po co? Nie lepiej po prostu szturmować tą kajutę? Nie ma przecież szans. Proponuję wrócić do początkowego planu, czyli odwrócić jego uwagę a w tym czasie wtargnąć do kajuty.
Na takie dictum Dirk mógł zrobić tylko jedno - udowodnić, że nie żartuje...
- dziadyga przerwał na chwilę opowieść, by podnieść napięcie.
Napięcie, którego nie wytrzymał lekko podpity krasnolud: - Co to ma być, do [...], czemu nikt nigdy nie słucha krasnoludów! Rasiści [...]...

Bajarz widząc, że zaraz sytuacja wymknie się spod kontroli i zakończy jego występ bójką, szybko kontynuował - Tak, mógł zrobić tylko jedno. Na szczęście akurat łódź uderzyła w ukryty pod wodą konar przewróconego drzewa. Głośny trzask zagłuszył słowa Michaiła i von Hohenberga a przestraszony hałasem Dirk przestał się wahać, wypuścił prostytutkę, a chwilę później sam ostrożnie wyszedł trzymając ręce z dala od broni


Jak widać, jest trochę różnic. Użycie PP w celu zapewnienia sobie automatycznego sukcesu ZANIM MG napisze czy się udało czy nie, daje znacznie lepsze, zazwyczaj spektakularne, efekty. Użycie PP ratunkowo daje "ratunek" właśnie. Sukces jest. I tyle.


edit: na wypadek gdyby nawet wygwiazdkowane przekleństwo było zabronione pousuwałem je. Nie wiem czy ten temat będzie traktowany jako część sesji czy nie.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 25-12-2016 o 18:28.
hen_cerbin jest offline