Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2016, 20:11   #10
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
- Na chwilę obecną przychodzą mi do głowy dwie możliwości: albo wystarczy mój wdzięk osobisty, albo któreś z was zrobi za przynętę, co również jest dobrym rozwiązaniem. Oczywiście, gdybym miała jednego z was jako ghoula byłoby o wiele lepiej z wyciąganiem, jak podejrzewam. - spojrzała uważnie po mężczyznach.
Aaron podniósł głowę znad komputera.
- Nie ja! - zawołał szybko - Chyba będę przydatniejszy jako wsparcie techniczno-taktyczne.
- To w ogóle średni pomysł. Miejsce będzie pełne kamer. - postukał palcami o blat Szwajcar - Lepiej, żebyś potwierdziła czy jest wampirem czy nie… potem można spróbować bardziej tradycyjnych metod, aby go złapać.
- Tak w sumie to nie widzę problemu z kamerami. Nagrają nas i co? Co im to da skoro zmienię… - spojrzała na Davida - ...och.Ty przecież masz uczulenie na dotyk kobiety.
- Mało profesjonalnie wchodzić w zażyłe stosunki z klientem. Źle wpływa na stabilność posady. - na spokojnie odszczeknął Reitnauer - Ciebie faktycznie mogą nagrywać do woli, ale nawet jeśli zamierzamy przechwycić cel, dobrze zawieść go do miejsca, które zawczasu przygotujemy, a nie ryzykować na gorąco w placówce, w której nie wiemy czy cały personel nie jest ghoulami, albo nie ma innych wampirów, albo ktoś może w każdej chwili zadzwonić na policję.
- Mówiąc szczerze to ryzykowanie na gorąco weszło już do mojego menu. - wzruszyła ramionami - Takie życie. Niemniej, wy się zorientujcie co do możliwego miejsca, bo moje przyzwyczajenia łowieckie mogą nie być dobre w tej sytuacji. - skrzywiła się - To, co mnie martwi, to fakt, że nie mamy pojęcia jaką siłą dysponuje ów komar, a to zawsze problematyczna sprawa.
- Proste. Słuchajcie, ja to widzę tak… - rzucił Reitnauer, i zaczął rozglądać się za jakąś kartką i długopisem - Ma ktoś coś do pisania?
Aaron spojrzał wymownie na Davida po czym wrócił uwagą do komputera.
- Ignorant… - Nadezhda wyjęła z torby, o dziwo, tani długopis i pomięty zeszyt, po czym podała te przedmioty Szwajcarowi.
Ten zaczął notować listę rzeczy do ogarnięcia.
1. Spotkanie z Julianem. Nadezhda stwierdza czy wm. Prosi o zamówienie dla niej taksówki.
1.a) wymaga komórki -> lokalizacja, ciepłota, głośnik, nagrywanie
2. Godziny nocnych lotów. Zwyczaje Juliana w przemieszczaniu się między placówkami NH.
2.a) prawdopodobne loty dalej
2.b) przekierowanie zamów. transportu Juliana do Aarona
3.c) podstawiona taksówka (pozyskać)
3.d) lokacja przy lotnisku
- Sprawa jest prosta. Twoje stwierdzenie, czy jest wampirem nie ulegnie zmianie, ale Aaron będzie słuchał i nagrywał wszystkiego… dla bezpieczeństwa i dla późniejszej analizy. - spojrzał na jedno i drugie by stwierdzić, czy nadążają - Jeśli, jako wielmożna dostojna wampirzyca poprosisz o zamówienie ci transportu, jest szansa że ktokolwiek odpowiada za transport Juliana załatwi tobie. Pytanie, panie Black, czy byłbyś w stanie wpiąć się w ich linię telefoniczną, jakkolwiek technicznie to widzisz, aby podszyć się pod operatora korporacji taksówkarskiej gdy przyjdzie czas. Nie muszę chyba tłumaczyć, co planuję z wynajmem lub kupnem używanej taksówki. Jeśli ma szofera… - zastanowił się chwilę Reitnauer - To sprawa się komplikuje, ale nie uniemożliwia. Ale mała szansa, biorąc pod uwagę ile się przemieszcza, by miał samochód i szofera w każdym stanie.

- Jeżeli udałoby się przechwycić szofera, to nie jest aż tak źle. Wystarczyłoby tylko zmienić ponownie Aarona, bo nie liczę, że z tobą, o święty mężu, dałoby się dojść do kompromisu.
- Nie dałoby się. Mimo to, ja bym zajął miejsce szofera. To wentyl bezpieczeństwa.
- Jesteś straszliwie uparty. Zapytaj nawet Aarona, a powie ci, że cała ta przerażająca zmiana była dla niego w sumie dość miłym odczuciem kobiecego dotyku. - odparła Nadezhda.
- Dzięki, jeśli będę szukał kobiecego dotyku poszukam wśród kogoś w moim wieku. Bardziej się martwię co powiem Bogu, jak mnie nie rozpozna. - po Davidzie nie widać było śladu zażenowania z odpowiedzi, skierował jak zawsze intensywny wzrok na Blacka.
- Jak to widzisz, z tym połączeniem telefonicznym?
- Ryzykowne. Musiałbym wiedzieć z jakiej konkretnej firmy korzystają. Nadezhda musiałaby przedłużyć trochę rozmowę z Julianem, abym mógł zhakować jego komórkę i wyciągnąć z niej takie informacje…
Nadezhda parsknęła urażona na słowa Davida, ale zaraz dodała:
- Bóg cię nie pozna? Czyli taka dobra jestem w tej sztuce? - spojrzała na Aarona - Wierzę, że sobie poradzisz… bo nie masz innego wyboru.
- Wszystko czego potrzebuję, to znaleźć sposobność by znaleźć się z nim w odosobnieniu poza ich placówką. Pora roku nam sprzyja… jeśli wsiadłby do samochodu, który prowadzę, albo sobie poradzę, albo tylko ja zginę. - powiedział Reitnauer tak samo rzeczowo jak wszystko inne. Nawet nie mrugnął opisując rozsądną kalkulację ryzyka, ograniczonego do jego zgonu... - Jak mówiłem, nie jestem w tym dobry. Zaproponujcie coś… jak go zwabić. Jak go przechwycić. Jak go wyciągnąć. Kiedy będzie rozkojarzony, bez uwagi, bez wielu ghouli czy postronnych osób, biorąc poprawkę na jego ostrożność. - David przysunął sobie krzesło i usiadł ciężko. - Musi być przedsiębiorczy i przewidujący, jeżeli udało mu się to zorganizować. Na pewno miał czas przygotować się na kłopoty. Dlatego zaskoczenie musi być faktyczne i uwzględniać jego perspektywę. Ja tego po prostu nie umiem.
- Jeżeli o mnie chodzi to najlepsze plany wychodzą, gdy musisz improwizować w ogniu zdarzeń - mruknęła Nadezhda - ale najwyraźniej wy tego nie popieracie, hmm?
- Nie jeżeli oczekujemy rezultatów innych niż skończyć jako następny nagłówek w gazecie. - mruknął Aaron.
Nadezhda pokręciła głową.
- Ja jakoś nigdy nagłówkiem się nie stałam…
- Nigdy nie współpracowałaś z nami. - odparł z uśmiechem Aaron.

---

Koniec.
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.
Zell jest offline