Hej, jako, że powoli jedna z prowadzonych przeze mnie przygód zbliża się do (mniej lub bardziej :P ) szczęśliwego końca, rozglądam się powoli za kolejnym projektem. Jako, że konwencja dziecięcego/nastoletniego horroru jeszcze mnie bawi, to chciałbym w tej konwencji poprowadzić klasyczną lovecraftowską grozę.
Kilka lat temu Paweł "chimera" Cybula zamieścił na swoim blogu scenariusz "Sierociniec", gdzie gracze wcielali się w dzieci osadzone w sierocińcu po szturmie federalnych na miasteczko Innsmouth. Na dzieciach prowadzone są badania, ale nie wiadomo jeszcze, które z nich są hybrydami ludzi i Istot z Głębin. Pomysł mi się podoba i to, o czym myślę, będzie się mocno na tym scenariuszu opierać, więc jeżeli ktoś byłby zainteresowany grą, to proszę sobie nie spoilerować.
Sesję widzę podobnie jak z tymi, które już prowadzę na LastInn, czyli "Co widział Johnny?" i "Lato na Mazurach" - wspólnie z graczami przygotowuję lokacje i NPCów ponurego sierocińca na odludziu w Nowej Anglii w latach 30tych XX wieku. Mechanika "The end of the world" jest odpowiednia dla morderczych PBFów, więc na niej się oprę. Postacie, w zależności od tego, jak i o ile będą postępować w nich bluźniercze zmiany, ostatecznie będą musiały zmierzyć się zarówno z nadnaturalnym, jak i z federalnym niebezpieczeństwem.
Tak standardowo, pewnie zacznę nawet z solówką, ale myślę, że te 3-4 osoby mógłbym przyjąć.
Sesja ruszyłaby pewnie na przełomie stycznia i lutego. Jacyś chętni?