*Light Side* Frei Zuun
„Nie ma ignorancji - jest wiedza” - Kel Dorzy - nawet nie-Jedi żyli tą maksymą od zarania dziejów, więc dla młodego Freia, nigdy nie stanowiło problemu zaakceptowanie tej części życia Rycerzy.
Nawet teraz tutaj w mroźnym oddechu, zdawało by się martwej planety Hoth chłopak z entuzjazmem podchodził do każdego zwiadu. Chciał nauczyć się jak najwięcej o nieprzystępnym środowisku planety, wierząc iż każda informacja może być kluczem do poznania istoty tak galaktyki, jak Mocy.
Kiedy zaczęli rekonesans wschodnich rejonów nowego przyczółka, odziany w grubą futrzaną kurtkę i takież spodnie, osłaniający się kapturem, pomarańczowo-skóry humanoid myślał tylko o logicznych implikacjach łańcucha pokarmowego, w którego środku znajdowały się według niego Tauntauny. Wierzył, iż musi być jakiś początek i koniec tego systemu. Pragnął więc odnaleźć pozostałe istoty zamieszkujące to niedostępne, lodowe pustkowie, będące zarówno pokarmem jak i finalnym konsumentem, zwierząt używanych przez nich jako środek transportu.
Rozmyślania Zuuna przerwał cichy, śmiercionośny szmer laserowego pocisku i następujący ułamek sekundy po nim charakterystyczny syk świetlnej klingi. Keiran oczywiście odbij świetlna smugę, lecz nie umniejszało to niebezpieczeństwa w jakim sie znaleźli.
Szybko zwarłszy szyki z resztą ekipy, Frei zeskoczył ze swego wierzchowca i przyczaił się tak jak pozostali Jedi. Następnie rozglądnął się aktywował swoje szmaragdowe ostrze.
Niestety sytuacja nie wyglądał najlepiej – kilka niewielkich, metalicznych przedmiotów otaczało ich ze wszystkich stron. Napastnicy wyglądali jak zwykłe kuliste droidy służące do treningów defensywy mieczem świetlnym, pytanie brzmiało skąd mogli się tu wsiąść.
~Czyżby mistrz Dune postarał się by tym razem nie był to nudny patrol ~ zapytał sam siebie Zuun
Kel Dor odetchnął głęboko przywołując Moc. Poczuł jak wszystko w koło emanuję słabymi impulsami energii, zaczerpnął z niej i uspokajając niespokojny rytm serca postarał się sięgnąć umysłem pierwszej kuli, próbując jednocześnie przyspieszyć własne ruchy. - musimy współpracować, w pojedynkę możemy nie dać im rady, jeśli jednak każdy zajmie się konkretnymi dwoma kulami, to nie powinny być dla nas problemem - szepnął do towarzyszy, po czym wysunął sie trochę na przód nie chcąc, by Tauntauny ucierpiały z ich winy...
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Ostatnio edytowane przez Nightcrawler : 26-05-2007 o 07:05.
|