Wolfgang stał i patrzył wokół. Ciało leżące na trakcie i będące niedawno pożywieniem dla mutanta. Trup był zapewne woźnicą w konkurencyjnej sieci dyliżansowej. Skoro ten człowiek zginął na służbie to gdzie jego pojazd?
Chwilę później już się wszyscy dowiedzieli widząc za zakrętem dyliżans i pobojowisko zasłane trupami a w ich kierunku szło kilku mutantów.
Uwagę młodego maga przykuł chaosyta z kuszą. Wolfgang wiedział jakie zagrożenie może powodować broń strzelecka.
- Lepiej ich z zaskoczenia wziąć. Gotowi nas jeszcze z kuszy powystrzelać.- Odpowiedział Axelowi Techler.
Mag dostosuję się do reszty, ale już teraz zbierał wiatry magi i zamierza rozbroić kusznika a następnie razić przeciwników.