Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2017, 13:48   #30
Highlander
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Świadom tego, że awansował do statusu świętego obrazka, Ben wyprostował się na swoim siedzisku i poprawił klapę marynarki. Stylizowana szczecina na jego twarzy zafalowała, kiedy przejechał po niej palcami. Usta zmieniły się w cienką, ściśniętą linię. Jak u osoby, która wie całkiem sporo, ale zastanawia się ile prawdy powinna wyłożyć na stół celem uniknięcia wakacji w pokoju pozbawionym klamek. W końcu prawica “wampira” dała nura do kieszeni i wyłowiła z niej niewielką, przeźroczystą ampułkę. Złoty, trochę spieniony płyn wypełniał jej wnętrze.
- To - powiedział, kładąc skromny pojemniczek na stole - dostałem od zaufanej mi osoby kilka godzin po tym, jak przyjęcie młodego pana McGratha dobiegło końca.
Dał młodzieży moment, aby dokładnie przebadała pamiątkę z uroczystości.
- Zaprzyjaźniony chemik był uprzejmy i w ramach starej przysługi przebadał dostarczoną mu próbkę. Osobiście spodziewałem się jakiegoś rodzaju środka uzależniającego...
Przygryzł wargę, dając upust frustracji płynącej z nietrafności jego założeń. Wlepił spojrzenie w popękaną farbę na suficie i z ciężkim sercem dokończył myśl:
-... ale nie rozcieńczonego miodu wymieszanego ze sproszkowaną karnacją i saintpaulią. Przyjaciel, o którym wspomniałem, przeprowadził trzy odrębne testy, ale nie doszukał się niczego niepokojącego. Skończywszy, nie krył, rzecz jasna, swojego rozbawienia...

Młodszy z mężczyzn wziął przedmiot między palce.
- Co z tym robili podczas przyjęcia? Dodali do jedzenia? Do drinków?
- Skąd właściwie miałbym wiedzieć? Hm? Jeśli raczysz sobie przypomnieć, nie zostałem zaproszony -
skwitował kwaśno ten starszy, marszcząc brew na swojego podopiecznego.
- A-ale pański informator nie wyłożył kart na stół? Nic nie powiedział o...
- Ampułkę, drogi chłopcze, otrzymałem metodą korespondencyjną. Informatora, z którym miałem się rozmówić następnego poranka, z wnętrznościami podziwiającymi świat zewnętrzny, usuniętym organem mowy oraz oczyma zastąpionymi dwoma kawałkami szkła.

Chłopak otworzył usta, chcąc zaprotestować. Potem zamknął je, dochodząc do wniosku, że w chwili obecnej nie ma właściwie nic zbyt mądrego do powiedzenia.
 
Highlander jest offline