Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2017, 21:41   #3
Asuryan
 
Reputacja: 1 Asuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputacjęAsuryan ma wspaniałą reputację
Esmond siedzący na miejscu obok woźnicy powstrzymał ziewnięcie. Ewidentnie nie podzielał entuzjazmu dziewczyny. Różnice na tym się nie kończyły. Jasno brązowe włosy mężczyzny były w nieładzie, częściowo opadając na szczupłą twarz, pokrytą kilkudniowym zarostem. Przez niemal całą długość jego prawego policzka przebiegała blizna, zaczynając się tuż przy skroni, a kończąc niemal przy brodzie. Z całokształtem jego oblicza kontrastowały oczy, w nienaturalnie jasnym odcieniu zieleni, czujne i przenikliwe. Esmond odziany był w ciemny pancerz z utwardzanej skóry, skomponowany tak by nie ograniczał ruchów, oraz ciemno zielony płaszcz z wysokim kołnierzem i kapturem. Przez pierś przebiegał pas z zaczepionymi sztyletami, a przy boku zwisał myśliwski nóż. Przez plecy przewieszony miał kołczan z przyczepionym do niego długim łukiem i parą bliźniaczych mieczy. Zarówno ubiór jak i oręż nie pozostawiały wątpliwości co do specjalizacji mężczyzny, który bawiąc się trzymaną w dłoniach manierką spoglądał ze zniecierpliwieniem na Ristoffa. Nie lubił czekać.
 
__________________
Once the choice is made, the rest is mere consequence
Asuryan jest offline