Moralność w RPG - potwory Witam, ostatnio podczas sesji pojawiła się dyskusja i spór w drużynie w której chodziło o kwestię traktowania istot takich jak gnole / gobliny / koboldy / hobgobliny itp.
Głównie zaczęło się od tego, że podczas przygody natrafiliśmy na małe grupy/plemiona koboldów i goblinów i w tym momencie część osób wolała się z nimi dogadać lecz część stwierdziła, że to plugastwo tej ziemi (krasnolud wojownik i kapłan Lathandera człowiek- głównie on) i, że trzeba to po prostu oczyścić (tępiąc i paląc).
Z 30 min trwała dysputa między kapłanem Lathandera (ND) i łotrzykiem (CD) który to łotrzyk bronił życia jednych i drugich twierdząc, że będzie to zwykłe ludobójstwo i czyn zły i niegodny.
Co sądzicie o takiej sytuacji, jak w ogóle w świecie zapomnianych krain takie coś może być postrzegane?
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |