Greku, mam pytanie, bo mam niejasność w sprawie pierwszego postu. Chodzi o ten fragment:
Cytat:
Beznosy, stojąc niepewnie na nogach rozejrzał się wokół, na leżące ciała.
- Morf-ha… - stęknął.
|
To znaczy sytuacja wyglądała tak, że tylko powóz z Niedźwiedziem został na zewnątrz, reszta wjechała i została sprawdzone przez Beznosego? Skąd w takim razie ciała? Ludzie umarli przy bramie od morfy przyniesionej przez tego psiaka? Czy stało się coś innego?
Z góry dziękuję za wyjaśnienie tego mojej ciemnej główce :>