Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2017, 11:09   #1
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
[oWod, Sabbat DA] Nowy świat, 18+

“Disobedience is the true foundation of liberty.”
Henry David Thoreau




Intro

- Pani, przybył poseł.
- Wpuścić, wpuścić!
- siedząca za ciężko rzeźbionym biurem starsza kobieta nie uniosła głowy, lecz skinęła niecierpliwie upierścienioną dłonią.
Po chwili do sali wszedł żwawo wysoki a trupio chudy mąż z sumiastym wąsem.
- Dobrodziejko, dobrze Cię widzieć w zdrowiu i dostatku! - rzucił dudniącym basem afektowaną regułką, na którą Dobrawa Golszańska zareagowała lekkim uśmieszkiem.
- Mówże a czasu nie mitręż, Miłoszu! - ton Dobrawy nabrał niejakich kapryśnych tonów.
- Tu listy o jakowe prosiłaś. - przybyły podał zalakowane pismo, które Golszańska otworzyła niecierpliwym ruchem. Przebiegła tekst szybko i westchnęła z ulgą, dobiegłszy do końca papieru.
- Dobrześ się spisał - pochwaliła chudzielca. - Udasz się teraz do imć Kallimacha i przekażesz, że czas zacząć ostateczne kroki. - odsunęła wysokie krzesło bez wysiłku i wyprostowała się dumnie, wygładzając suknię. - Wrócisz później tu po dalsze rozkazy.
- Jak każesz, Matko.
- chudzielec skłonił się z czcią.

****

- Jak to zrezygnował?! Czy ja posłałem na Litwę idiotę?!
- Ojcze…
- korpulentny szatyn nie śmiał podnieść na rozmówcę wzroku. Nalana twarz, miękki zarys ust, delikatny chód i wyzierająca z postawy niepewność zdradzały słabość jego charakteru. Najchętniej znalazłby się gdzie indziej, z dala od polityki i knowań swego stwórcy. Jęknął w duchu, gdy zdał sobie sprawę ze swego błędu.
- Ile razy mam rzec, byś tak mnie nie zwał? - blondyn wstał gwałtownie przewracając krzesło na jakim siedział. Wściekłość wykrzywiała jego rysy. Złapał gwałtownie szatyna za gardło i uniósł w górę odsłaniając długie kły. - Posłałem Cię, byś miał w końcu szansę się wykazać. - syczał do struchlałego grubasa - Pokazać swoją przydatność dla mnie. Dla klanu. Dla kraju. A Ty wracasz tu i mówisz, że Aleksander ZREZYGNOWAŁ?! Z tronu? Zrezygnował?!?!?!
Echo poszło po komnacie, gdy ciało szatyna grzmotnęło z hukiem o odrzwia.
- Krzysztofie… - powalony stęknął głucho - … wróciłem, bo to sprawka tej wiedźmy…
- Wszelkie swe nieudolności nią będziesz tłumaczył?!
- Krzysztof pochylił się nad swym potomkiem wciąż wściekły, wciąż dyszący żądzą zemsty, lecz kalkulujący. - Masz na to dowody?
- Nnn...ieee… lecz któżby inny wystąpił przeciwko Tobie i Twym planom?
- szatyn mówił coraz szybciej widząc, że tym razem gniew jego stwórcy nie ustępuje. - Aleksander był umówiony. Poparcie dla niego ustalone, kwoty wpłacone. - ton głosu stał się płaczliwy. - Coś musiała zrobić... Coś zaoferować…
- Tak
. - blondyn wyprostował się nagle, hamując swój gniew. Twarz na nowo oblekła się maską spokoju, choć pogarda we wzroku nie znikała - Może masz rację. - dodał z namysłem.
W oczach leżącego przed nim wampira zabłysła nikła nadzieja.
- Będę mieć dla Ciebie kolejne zadanie.
- Tak, oj...Krzysztofie?
- Pojedziesz z misją…



****

Cytat:
Najbliższy memu sercu przyjacielu,

Za milczenie swe przeprosiny ślę lecz trudno pisma słać. Po ostatnich wieściach z koronacyją Jana związanych, a i okolicznych atakach na miejscowych współbraci, K. coraz mocniej porażon zimną paranoją i gniewem, tak że i wszelki ruch mój kontroli poddaje. Jednakże obawa ma o życie swe przeważa, po wypadkach dni ostatnich. Pomocy mi trza i o nią Ciebie proszę, mój życzliwy dobroczyńco. Symeon z posłaństwem na Litwie był, by Jego Wysokości Aleksandrowi nakazać o tron Królestwa się ubiegać. Królewicz jednak odmowę przesłał ustami Symeona. Od czasu jego powrotu, brata krwi swegom nie widziała. Trwoga zalęgła w mym sercu i umyśle, bo K. znany z temperamentu swego. Jak mnie powiadomiono, Symeon z misją kolejną ruszył. Jednakowoż przekonanie we mnie istnieje, że tak się nie stało. Udowodnić to mogę, jeno pomocy Twej mi trza i siły.
Spiesz się, drogi przyjacielu, bo gorączka co miasto przepełnia, uderza do wszelkich głów, a i w działaniach K. dostrzegam rosnącą nerwowość.
Ciżba zbierająca się przyciągnęła wielu, bardzo wielu i noce niebezpieczniejsze niż wcześniej nawet w mieście...

Nadzieją żyję, o twe rychłe wstawiennictwo.

Twoja dozgonna przyjaciółka,
Mirosława


P.S. Jeśli nie dostanę od Ciebie wieści, ucieczką postaram się salwować. Poślę wtedy kolejne pismo…






Sytuacja


Europa stoi w płomieniach toczących się zmian.

Początkowo nieliczne i trzymane w ukryciu niesnaski pomiędzy stwórcami a ich potomkami przybrały jak się zdaje nieodwracalny rozmach. Rewolta młodych-nieposłusznych zatacza coraz szersze koła. W Europie Zachodniej, kontrolowanej w dużej mierze przez osiadłych w Hiszpanii Lasombra, przewrotowcy pędzą na skrzydłach zwycięstwa Gratiano. Na terenach obecnych Włoszech wciąż echem odbijają się walki pomiędzy klanem Giovannich a Kapadocjan.
Obszar współczesnej Francji obciążony jest ciągłą walką pomiędzy klanem Toreador i Ventrue, podsycaną umiejętnie przez Goratrixa, działającego na niekorzyść Etriusa, który stara się tamże wzmocnić pozycję Tremere. Państwa Niemiec i Austrii stoją w opozycji do krajów Europy Wschodniej, borykającej się ze wciąż niesłabnącą nienawiścią między klanem wojewodów (Tzimisce) a przeklętymi przez nich Uzurpatorami (Tremere).
Wśród niesłabnących walk starszyzny, młode wampiry czują się pozbawionymi władzy i wpływów pionkami. Ich działania, mające na celu udowodnienie własnej wartości oraz zaspokojenie głodu niezależności, zawsze kończą się krwawo. Zawsze też są pogardliwie i ze śmiechem określane przez tradycjonalistów jako szaleństwa sabbatu.
W końcu ludzie tracą cierpliwość i miast toczyć walkę z demonami na własną rękę, zwracają się ku Inkwizycji. Działania “świętych łowców” w ostatnich kilku latach zbierają swoje plony. Wielu młodych, rzuconych przez swych stwórców na pożarcie Inkwizycji, ginie z rąk ludzi. Część potomków ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, gdy starsi chowają się w bezpiecznych miejscach.

W 1492 r. następuje przełom działań Inkwizycji pod przywództwem Henricusa Institora, o którym głośno zaczęło się robić niecałe półtora roku temu. Ma on w swym dorobku ogromne sukcesy w eradykacji władyków z klanu Tzimisce na Morawach. Legendy krążące na jego temat mówią, że to miecz samego Boga i że wie, jak przywracać wampirom śmiertelność samym spojrzeniem. Obecnie Bogobojny Henricus ciągnie do Krakowa, który żyje przygotowaniami do koronacji Jana I Olbrachta.

Wydarzenie owo stanowi apogeum lokalnego konfliktu między klanem Ventrue, któremu przewodzi temperamentny Krzysztof Olechowski, stwórca Symeona i Mirosławy, a klanem Toreador, na czele którego stoi Dobrawa Golszańska ze swoją prawą ręką, potomkiem Miłoszem.

Do stolicy ściągają masy ludzi z kraju i zagranicy, co z kolei przyciąga uwagę nieumarłych. W ostatnich dniach w okolicach Krakowa i w samym mieście dochodzi do częstych, krwiożerczych napadów na śmiertelników. Ponadto, zaginęła również dwójka młodych Brujah i miejscowy starszy z klanu Gangrel.

Co stanie się z lokalną społecznością wampirów w świetle bieżących wydarzeń?


Czas i miejsce początkowe akcji:


18 września 1492 r., Kraków


Mechanika:


Wampir: Mroczne Wieki

KP:


Zaczynamy grę ze standardowymi postaciami bez żadnych narzutów sabbackich np. sabbatnicze ścieżki odpadają, bo ich jeszcze nie ma, niszowe ścieżki też raczej nie będą dopuszczone.

Postaci muszą mieć jakieś powiązania z Krakowem - może to być potomek starszego osiadłego w mieście lub w okolicy, mogą to być ścisłe kontakty/znajomości z lokalną społecznością wampirzą, może to być przyjaciel/przyjaciółka Mirosławy, adresat/ka listu itd.

Dodatkowo po zakończonej rekrucie, poproszę graczy o ustalenia relacji i związków między sobą.


Pokolenie:

Bazowe pokolenie: 11 ale max. 8 z wykupu za freebisy


Punkciory:


Nie zależy mi na standardowym podziale umiejek, a więc macie 27 punktów do rozdysponowania na nie. Umiejki do 3 kropki, wyższe poziomy z punktów wolnych

Dyscypliny:

6, z czego 4 na klanówki
Komba dyscyplin tylko po wcześniejszym uzgodnieniu ze mną.

Freebisy:

25

Wady:

Za 7 punktów

Część mechaniczna jest mi obojętne w czym: gdocu, excelu, standardowej KP. Proszę o wskazanie co zostało wykupione za freebisy.

Historia postaci – nie musi być na gazylion stron, ale jeśli wena Was natchnie to proszę o skrótowe bio na początku historii.

Bio powinno zawierać:
- Imię, nazwisko, aliasy
- Krótki opis wyglądu
- Krótki opis charakteru
- Co stanowi główny motyw działania postaci
- Listę 2-3 NPCów, ich opis i krótki obraz relacji z Waszym bohaterem

Awki - preferuję zdjęcia niż ilustracje, ale nie będę super upierdliwa w tym względzie, byle klimatyczne, więc bez kreskówek/mangi/anime etc.


Klimat

Planuję kampanię z przeskokami czasowymi: Średniowiecze, epoka wiktoriańska, współczesność. Oznacza to, że w trakcie gry spodziewać się można “dziur” w życiorysie na kilka lub kilkadziesiąt lat. Oczywiście zdaję sobię sprawę, że możemy nie wytrzymać tak długiej rozgrywki i różne rzeczy mogą się po drodze zdarzyć. Co z planów wyjdzie w praniu? Zobaczymy.

W części pierwszej koncentrujemy się na Średniowieczu.
Gracze mogą wrzucać tutaj swoje wyobrażenia do wora, wstrząsać, mieszać itd. Aczkolwiek, ostrzegam z góry: zastrzegam sobie prawo do zawetowania części lub całości graczowych imaginacji.

Jeżeli są jakieś dalsze pytania, proszę o PW.



Tak i nie – czyli krucza wizja MG:


Nie wymagam:
  • znajomości historii
  • sztywnego trzymania się wiedzy książkowej
  • znajomości 100% mechaniki ani nawet znajomości na wyrywki - mechanikę ogarniam ja w zaciszu swojego kruczego zakątka świata. Wy dostajecie opis rezultatów, więc możecie traktować to nieco jako storytelling.

Wymagam za to:
  • inicjatywy i zaangażowania w kreację - chyba mało który MG lubi ciągnąć graczy za uszy
  • odgrywania swych postaci w klimacie sesji np. stylizacji odpowiedniej do danej epoki
  • światotworzenia – temu przyklaskuję szaleńczo (chociaż patrz uwaga o prawie veta)
  • normalnej długości odpisów – żadne jednolinijkowce ani „na wysokość awatara”. Kolejna rekruta, w której powtarzam, że przy takich postach tracę wenę i zacięcie do prowadzenia. Wiecie, tak jak wszędzie działa tu zasada „what you give is what you get” czyli obopólna wymiana energii.
  • ozdobniki – w formie wina, kobiet tudzież mężczyzn i śpiewu, ilustracji mile widziane byle z umiarem
  • płeć graczy = płeć postaci
  • nie dopuszczam grania dziećmi lub postaciami bardzo młodymi w tej sesji
  • sesja 18+ - wszystkie brudy dozwolone, nie będę zakładać kagańca cenzury graczom ani sprawdzać metryczki urodzenia

Ilość poszukiwanych graczy:
4

Tempo sesji:
Czas dla graczy 5 dni i 3 dni dla MG


Gdoc vs. forum:

Nadrzędnym medium będzie forum.

Dopuszczam jednak gdoca jako narzędzie do rozgrywania rozmów między graczami (np. gracze mają wolną rękę do prowadzenia dialogów między sobą bez konieczności uczestnictwa MG ) czy graczami a NPC oraz ew. walk (tu już z uczestnictwem MG). Nie chcę jednak prowadzić całej sesji w gdocu.


Czas trwania rekrutacji:

Termin ostateczny, sobota 4/02 20:00. Wyniki ogłoszone zostaną 5/02.

Zgłoszenia (mechanika plus historia) na PW. Zastrzegam jednak, że sesja może się nie odbyć, gdybym nie otrzymała zadowalających mnie kart


Edyta:

TU główni NPC. Reszta należy do waszej inwencji.


Lista zgłoszeń:

-2-
Aiko
Amon
Eleishar
Hakon
Mike
Mi Raaz
Seachmall
Zell

 

Ostatnio edytowane przez corax : 01-02-2017 o 10:58.
corax jest offline