Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2017, 10:35   #4
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Siren skuliła się w sobie. Nie wiedziała skąd dziewczyny mają te informacje, ani dlaczego są tak agresywne względem niej. Coś się zmieniło w ich zachowaniu ostatnimi czasy. Może faktycznie to dlatego, że stawały się kobietami? Podobno Amelia już krwawiła...

Rozbudzona intuicja Siren podpowiadała jednak, że to coś innego stanowiło przyczynę dziwnego zachowania koleżanek… Coś, co było w nich od początku i teraz zaczynało kiełkować…

- Jesteście zazdrosne, bo nie będę robić tego, co wy. – powiedziała prosto z mostu, jednak bez urazy. Na jej twarzy malował się najwyżej smutek – Mówicie to wszystko, żeby było mi przykro. I jest. Ale to i tak nie w porządku wobec Michaela. On cały dzień jest sam. Od rana do nocy. Nawet nie może zjeść z nami obiadu. Nie może się pobawić z nikim, jeśli nikt go nie odwiedzi. Pomyślcie, jakby którąś z was tak zamknęli w pokoju bez zabawek i przywiązali do łóżka. To niesprawiedliwe, że tak o nim mówicie. – podniosła wzrok na Amelię. Musiała zadrzeć głowę, bo dziewczyna była od niej sporo wyższa, mimo to w ogromnych, niebieskich oczach Siren nie było strachu przed koleżanką.

Po słowach Siren przez chwilę zapanowała cisza. Raz, że poruszenie tematu George’a dalej podniosło napięcie, dwa, że Amelia chyba nie spodziewała się podjęcia jakiejś interakcji.

-Wszyscy tu jesteśmy sami - powiedziała końcu.-A może jesteś tak głupia, że nie zauważyłaś, bo się mizdrzysz do naszych strażników, do ludzi, którzy nas więżą? Nieważne, gdzie siedzisz i z kim. I tak robisz wszystko, co ci każą. Jesz, kiedy każą. Śpisz, kiedy każą. Modlisz się, kiedy każą. I jesteś jedyna tutaj, której wydaje się to nie przeszkadzać!

- Jesteśmy wciąż dziećmi... rodzice też nam kazali... - odparła cicho. Na wspomnienie mamy, która każdej nocy sprawdzała jej stopy czy są czyste, zadrżała jej broda. Tak bardzo tęskniła za domem...

-Już niedługo - uśmiechnęła się Amelia. - Niedługo wszyscy będziemy wolni i nie będziemy już dziećmi.

Do dormitorium weszła siostra Scarlett.

-Dziewczynki, pan Ross już na was czeka w hallu, szybko - zawołała w sumie ciepło, przynajmniej jak na personel sierocińca.-Siren, najpierw pójdź do biblioteki, wybierz jakąś dobrą książkę, a potem przyjdź do pokoju pielęgniarek i poczekaj na mnie.

Dziewczynka wykonała to polecenie bardziej niż chętnie. Lubiła swoje koleżanki, ale ostatnio Amelia naprawdę zrobiła się jakaś dziwna. Czy ona też taka będzie jak stanie się kobietą? Czuła, że musi się pocieszyć, a to oznaczało tylko jeden wybór książki.

Biblioteka w sierocińcu nie była szczególnie okazała, a już szczególnie w książki dla dzieci i młodzieży, dlatego ona i Michael już dawno wszystkie przeczytali. Każde z nich miało nieco inny gust czytelniczy - Siren wolała baśnie i legendy, Michael zaś książki podróżnicze i przygodowe. Jeden tytuł był jednak ulubionym ich oboje - Tajemniczy Ogród Burnetta. I po tę właśnie książkę z nieco już wytartym grzbietem sięgnęła dziewczynka.

[MEDIA]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a7/The_Secret_Garden_book_cover_-_Project_Gutenberg_eText_17396.jpg/161px-The_Secret_Garden_book_cover_-_Project_Gutenberg_eText_17396.jpg[/MEDIA]

Następnie skierowała się do pokoju pielęgniarki. Była posłusznym dzieckiem, nie widziała powodu, dla którego miałaby się buntować. W końcu gdyby nie była grzeczna, nie wolno byłoby jej odwiedzać Michaela.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline