Elmer jako przedstawiciel gminu, był strasznie nieufny w stosunku do staruchy. Nie raz to się nasłuchał o wiedźmach rzucających uroki, tańczących nago z diabłami i gotujących małe dzieci w kotle. Co prawda poszedł za kumplami, ale miał się na baczności i postanowił, że będzie uważał na to co je i pije. Spać też nie zamierzał, gdyby starucha zaproponowała nocleg. |