Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2007, 20:06   #9
Malkav3
 
Reputacja: 1 Malkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodzeMalkav3 jest na bardzo dobrej drodze
Artykuł jest ciekawy, choć nie zgadza się z moją wizją. Jednak nie jest ona oparta na systemach, a na przemyśleniach.
Temat jest trudny. Jak większość innych klas również palladyni mają coś z nam współczesnego średniowiecza. Należy się jednak zastanowić co.

Są rycerzami? Możliwe lecz nie sa podwłądni królom ziemskim, a jedynie tym najwyższym - bogom.
Są zakonnymi? Napewno, ich wielka wiara jest jedną z ich największych cnot, podbno
Jak dla mnie palladyn to nic innego jak rycerz zakonny tylko ze specjalnymi mocami. Jednak tu pojawiają się różnice. Jak każdy wie, rycerze zakonni nie podlegali włądcą, a jedynie papierowi. Co prawda mieszali się nieraz w politykę innych państw, lecz musieli mieć powód związany z wiarą. Jednak jak nie każdy rycerz, powinien być nazywany rycerzem. Tak i nie każdy rycerz zakonny prwdziwie wierzącym rycerzem zakonnym. Prykładem mogą być Templariusze, czy Krzyżacy. Jeżeli nawet ktoś nie wie zbyt wiele o Templariuszach napewno wie cokolwiek o krzyżakach. Ich przekrętach i intrygach. Przykłądem tego są nasze ziemie. Mazowsze na które zostali sprowadzeni przez Kondiego oddane im pod użytem, lecz nie przekazane. Stało się ich własnością za sprawą podrobienia dokumentów. Oraz inne liczne intrygi tyczące się naszego kraju jak i wcześniej Węgier. Tak samo Templariusze, znane są wieści o tym iż współpracowali z "assasinami", podobno wspólni przeciwnicy... Ich intrygi i wykorzystywanie wiedzy wymienionych wcześniej "zabójców". I wiele innych.
Jak wiadomo nie karzy rycerz był w pełni rycerski, tak i nie każdy ich zakonny odpowiednik. Różnili sie tylko panem.
Jednak sprawa palladynów jest nieco głębsza. W średniowieczu mianem palladynów określano parów Karola wielkiego, 12 jego gwardi przybocznej. Byli oni podobno synonimem rycerstwa - wszystko dla władcy, honor, etc. Sama nazwa wywodzi się od lec. palatinus (pałacowy), gdyż meszkali oni wraz z Karolem w zamku. Wracając jednak do fantasy. Palladyni posiadają moc nadaną im przez boga, za wypełnianie jego woli, stosowanie się do danej wiary. Jednak są też synonimem prawdziwego rycerstwa, nie tak jak w prawdziwym świecie rycerze, czy zakonni rycerze, a prawdziwie stosujący się do kodeksów. Jednak nie byli oni głupi, palladyn jak rycerz powinien znać swą siłę, wiedzieć co może, a na co go nie stać. Ma moce od bogów, które odzwierciedlają średniowieczne hasła "jeżeli bóg tak chce, wspomoże mnie w tym." Jednak tu palladyni dobrze wiedzą co dostali w sparciu od boga. Palladyn taki będzie za wszelką cenę chciął pomóc, lecz niekoniecznie zbrojnie. Przecież niedość że rycerstwo było wykształcone, to co dopiero takie zakonne. Jak nie będzie w stanie pokonać przeciwnika, lub nie będzie to konieczne spróbuje rozwiązać to pokojowo. Przypuśćmy zasada brzmi nie targować się z orkami... lecz jeżeli zgraja 40 orków pojmała 10 ludzi, palladyn dobrze wie że ich nie pokona, spróbuje negocjować. Nie jest on głupi, jednak jeżeli nie będzie w stanie, wiadomo pujdzie tam wynegocjować uwolnienie więźniów, ci go złąpią (bo oni nie są honorowi) to wezmą wszystko co ma, oraz pojmą go. Jednak może on mieć informacje na którym ów orką zależy co sprawia że ma szanse ich przekonać, wtedy spróbuje.
Patrząc pod kontekstem honoru rycerskiego, system zakłada że orki są złe, to nie będzie się taki palladyn bawił w wyrówynywanie szans. Powiedzmy że ma on przyjaciół, a zgraja orków ma nad nimi przewagę to raczej ich podejdą. Jednak jak sytuacja jest wręcz odwrotna zaatakują otwarczie, jak jest dość równo... oto pytanie! Raczej też jakaś sztuczka, przecież chodzi tu o wyrównanie szans, a nie o danie im równych szans liczy się gest. Jak taki pallaś zobaczy goblina to zejdzie z konia, bo nawet tak go pokona.
Jednak jak taki palladyn stanie się istotą spisku, będzie musiał uważać, tu musi być honorowy, dawać równe szanse (mowa o intrydze dworskiej, nie jakiś stworów zła). Będzie się on starał udowodnić swą niewinność. Nie zabije człowieka, bo nie jest on do końca dobry. Jednak gdy spotka takiego nekromante nie będzie miał wyrzutów sumienia. Jednak wracając do intrygi, nasz palladyn jest nie ciepliwy, nie jest w stanie udowodnić swych win i zabije niesłusznie człowieka, ucieknie bądz zrobi coś innego sprzecznego z wolą jego boga, straci on swe moce. Co daje szanse na fajne przygody
Podsumowywując, palladyn nasz postępuje zgodnie z etosem rycerskim jednak tylko w sosunku do ludzi/nie ludzi dobrych (nie zabije on goblina bo jest on złym stworszeniem jeżeli ten zasłuży na życie.) jednak w stosunku do chaosu nie omieszcha się on do zastosowania swego intelektu i intryg. Będzie on pomagał o ile to w jego mocy. Nie rzuci się on na smoka bo chce on pożreć kogoś, ale spróbuje odwrócić jego uwagę, by tamten mógł uciec.
Mam nadzieję że wyraziłem się zrozumiale.
Pozdrawiam Malkav3

PS: zapomniałem dodać o inkwizytorach, taki palladyn nie ma z nimi wiele spólnego, jego sprawiedliwość często sprawia, że proszą go o stanie się sędzią. Tyle.

Edit:
Moja ocena artukułu:
styl: 4 - czyta się dobrze, czegoś brakuje, a że nie mam podstaw do oceniania stylistyki - polonista ze mnie średni, prędzej historyk.
pomysł: 3 - za mało w tym jakiś niezanych po wizni, to tylko wiedza podręcznikowa, z uwzględnieniem grania ową postacią. Pomysł na sam atrykuł jest dobry.
przydatność: 2 - jak dla mnie to bardziej chęci, a niestety przydatność mała, nieco więcej niż w podręczniku, dał bym 2,5 ale nie 3.
Jeszcze raz podrawiam.
 
__________________
"Życie zaczyna się po śmierci"

"Vivant omnes virgines
Faciles, formosae"

Ostatnio edytowane przez Malkav3 : 29-05-2007 o 20:12.
Malkav3 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem