Maximilian wrócił do towarzyszy i razem z nimi wprowadził resztę grupy w wyniki ich małego śledztwa. Ci bardzo rozsądnie jego zdaniem postanowili wystawić warty i zaczaić się na łowców. Shifemtur postanowił więc robić to samo razem z Alexem zszedł do kajuty ułożył się na hamaku i z kapeluszem na twarzy uciął komara.
- Budz nas jak uznasz za stosowne przyjacielu - powiedział jeszcze do Bernharda gdy ten także skierował się do kajuty po swoją zbroje.
Nie zapomniał jednak o przygotowaniach, kusza leżała naciągnięta pod ścianą, a na odpowiednio złożonej sieci spoczywał miecz Maximiliana.