Jeśli Cię interesują takie niuanse
Mike, to po dwóch spotkaniach ze
skorpioliszkiem (tj. pięcioma bazyliszkami i wielkim skorpionem w jednym ciele
) doszedłem do wniosku, że takie podejście do potworów działa naprawdę fajnie, bo pozwala tworzyć stat-blocki w locie - zrobienie ifryta arcymaga, ogrzego upadłego paladyna czy trzygłowego smoka to kwestia zestawienia odpowiednich klocków z bestiariusza w jednym miejscu - ALE w czasie walki taki Frankenstein powinien być wciąż rozbity na kilka inicjatyw zamiast wykonywać wszystkie akcje na jednej. Wtedy nie będzie efektu "bomby atomowej" (~ skorpioliszek w jednym posunięciu zagroził trzem postaciom naraz petryfikacją~!), bo gracze będą mogli reagować na poszczególne, mniejsze akcje Wielkiego Złego. Większa mobilność takiego potwora też nie powinna tak razić w oczy, a walka pewnie jeszcze zyska na intensywności akcji.
Dlatego w następnych starciach wrogów o dwóch pulach HP będę rozbijał na
dwa segmenty inicjatywy, a jeśli będą mieli więcej pul - będą mogli działać jeszcze na segmentach zarezerwowanych dla graczy. Na standardowych zasadach inicjatywy po prostu rzucałbym na inicjatywę dla każdej części składowej bossa.