Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2017, 20:11   #1
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
[Warhammer IIed.] Ostatni. Nóż w plecach. Prolog



OSTATNI. NÓŻ W PLECACH. PROLOG


Księstwa Graniczne
Tereny leżące za Górami Czarnymi i będące pierwszą osłoną przez najazdami z południa. Ziemia niczyja o którą walczyć nie trzeba, bo i tak nikt nie chce. Liczne księstewka i państwa-miasta mają dość swoich problemów, by jeszcze przejmować się okolicznymi wioskami.
[Encyklopedia Maxima Mundi, tom III, Nuln, 2511 SI]

Panie, oni mają swoje problemy, Imperium swoje. Każdy to wie. - Ulrich Hunzwot - włóczęga z Nuln

Księstwa Graniczne. Każdy w Wissenlandzie wiedział, że tymi ubogimi krewnymi Imperium i ich prostackimi władykami nie trzeba się przejmować. No, może handlarze powinni, różne towary przez przełęcze szły w sumie. A z nimi, wieści:
W ciągu ostatnich lat coś się działo. Ktoś tam kogoś podbił, ktoś tam kogoś zhołdował... Ale tam zawsze coś się działo i takie wiadomości ludzie w Imperium dostawali przynajmniej raz na miesiąc, więc kto by się tam nimi przejmował.

Imperium miało ważniejsze sprawy na głowie: Burza Chaosu nadeszła.
Armie Archona rozłożyły się pod Middenheimem. Z każdej prowincji Imperium szły na pomoc oblężonemu miastu komuniki jazdy, długie kolumny piechoty, batalion za batalionem i brygada za brygadą. Każdy dowódca, każdy generał i kapitan, ba, nawet każdy porucznik godny tego miana został wysłany. Garnizony ogołocono z broni i ludzi, zostawiając tylko pijaków i innych, nienadających się do niczego "żołnierzy" o wręcz ujemnej wartości bojowej. Każde sprawne działo i każdy działający muszkiet wysłano na pomoc rozpaczliwie walczącej z Chaosem Armii Imperium. Także z Wissenlandu, będącego przecież zbrojownią Imperium. Zwłaszcza z Wissenlandu.


Wissenland. Nuln. Kopalnie. Kuźnie. Huty. Technologia, maszyny i urządzenia. Skarbce magnatów, bogatych mieszczan i jeszcze bogatszych przemysłowców... Skarby południa Imperium zostały niemalże niebronione.

Takiej okazji nie można było przepuścić.
I Otto von Wernicky, stary, sprytny lis z Księstw Granicznych, nie zamierzał.

Zebrał własne siły, skontaktował się z organizacjami przestępczymi w Nuln, którym chaos w prowincji też był na rękę, zachęcił innych władyków księstw granicznych obietnicami łupów, zastraszył bądź przekupił kogo mógł (co nie było takie trudne, resentyment do Imperium w Księstwach był powszechny) i zebrał pięć tysięcy ludzi. Byłaby to śmieszna siła, gdyby nie to, że do obrony całego Wissenlandu pozostały niecałe dwa, rozrzucone po garnizonach w całej prowincji, z czego połowa przebywała w Nuln i Pfeildorfie.

Siły von Wernicky'ego przeszły przez Góry Czarne niemalże nie napotykając oporu - ataku nikt się nie spodziewał, a posterunki zostały "wyczyszczone" przez "nieznanych sprawców". Zanim ktokolwiek w Pfeildorfie zrozumiał co się dzieje, z marszu zdobyte zostało Kroppenleben - centrum handlu futrami, kilka dni później splądrowano Wusterburg i okolice, a zanim zdołano zorganizować obronę, armia "granicznych" idąc wzdłuż rzeki Hornberg zbliżała się już do Wittenhausen.


Zawsze marzyliście o karierze najemnika? O paleniu, gwałceniu i rabowaniu (niekoniecznie w tej kolejności). O łupach, bogactwach i dziewkach wszetecznych? O rzuceniu Imperium na kolana?

No to macie pecha.


Werbownicy Wielkiej Księżnej Wissenlandu (księżnej Nuln, diuszessy Meissen, etc) Emmanuelle von Liebwitz nie pytali was o zdanie.

 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline