Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2007, 12:41   #9
Macharius
 
Macharius's Avatar
 
Reputacja: 1 Macharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputację
Zbliżacie się coraz szybciej, jest późny wieczór i na niebie widać pierwsze gwiazdy pośród których pięknie błyszczy Nordstjern - Gwiazda Północy określana przez niektórych fanatycznych łowców czarownic i kapłanów Przeklętą Gwiazdą, na niebie widać też Mannslieba w pierwszej kwadrze, wielki księżyc zdaje się uspokajać wszystkich.

Docieracie do otoczonego niewielkim murkiem zajazdu z którego wyjechał dyliżans oznaczony znakiem linii "Cztery Pory Roku", konie były popędzane batem przez woźnice który wywrzaskiwał coś niezrozumiale plując śliną na wszystkie strony, po chwili dyliżans przejechał koło was.

Dziedziniec zajazdu tętnił życiem. W powietrzu czuć było zapach świeżego nawozu, a obok stajni widać kilku chłopców stajennych starannie wycierających czwórkę koni. Z samego zajazdu dochodził wspaniały zapach przygotowywanych potraw oraz odgłosy śmiechu. Teraz wiedzeni bardziej uczuciem głodu niż czegokolwiek innego, ruszyliście w tamtą stronę.

Weszliście do karczmy, wiedzeni miłymi zapachami. Wnętrze zajazdu wyglądało bardzo przyjemnie i gościnnie. Tuż po wejściu poczuliście mocny, smakowity zapach jakiejś strawy, usłyszeliście też głośny śmiech dwóch ludzi, którzy już chyba nieźle podpici opowiadali sobie dowcipy przy jednym ze stolików. Z ich wyglądu, łatwo wywnioskowaliście, że są to woźnice. Z drugiego końca pomieszczenia dostrzegliście lodowate spojrzenie jakieś wytwornie ubranej, młodej damy. Obok niej siedziały jeszcze dwie kobiety - jedna mała i skulona, druga natomiast potężnie zbudowana, patrząca na was nieco groźnie. Przy innym stoliku zauważyliście jakiegoś młodzieńca, wydawałoby się całkowicie pochłoniętego dramatu Dietricha Kopfgelda "Płaszcza i Czaru". Przy jeszcze innym stoliku siedział mężczyzna, na oko jakieś 30 lat popijając spokojnie piwo. Za kontuarem stało dwóch, całkowicie sobie przeciwnych ludzi - jeden chudy, drugi natomiast gruby, najwyraźniej właściciel przybytku. on też ruszył w waszą stronę natychmiast jak tylko weszliście i z serdecznym uśmiechem zaczął swój potok słów:

-Witamy w Dyliżansie i Koniach. Usiądźcie sobie, może tam przy ogniu, będzie wam tam przyjmnie i ciepło. Czy chcecie jeść i pić? Tak? Ależ oczywiście, najpierw picie, ależ ze mnie głupiec!

Właściciel odwrócił się od was i ruszył chwiejnym krokiem za ladę.
 
Macharius jest offline