Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2007, 16:54   #5
Saql
 
Reputacja: 1 Saql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwuSaql jest godny podziwu
No to i coś o mnie, aby na przyszłość nie było wątpliwości

Scott Ruggels (ale jak mnie znasz mówisz na mnie Sly)
Fixer? - podobno
Ten mocno przeciętny facet ma 26 lat, z czego ostatnie 5 spędził pracując w firmie ochroniarskiej. Łatwo się jednak domyślić, że nie siedział w budce pilnując parkingu anie w recepcji strasząc intruzów bronią. Na to jest po prostu za sprytny. Jednak patrząc na jego co najwyżej przeciętną budowę i mało agresywny styl bycia ciężko stwierdzić, co on może robić jako ochroniarz.
Ostatnie parę lat życia na krawędzi dało o sobie znać i Scott na pierwszy rzut oka zdaje się wtapiać w otoczenie, jednak ci co go lepiej poznają, łatwo zauważą, że jego odzywki i zachowania mało mają wspólnego z typowym slangiem ulicznym, a nawet, jeśli są bystrzy, doszukają się w tym naleciałości typowej gwary korpów. Jednak nie radze o to pytać Sly-a, szybko stara się zbyć temat agresywnym zachowaniem i zapamiętuje cwaniaka, który za bardzo chciał mu się przyjrzeć.

Cybernetyka. Patrząc, na Scotta dostrzeżesz jedynie standardowe złącza które wykorzystuje prawie każdy, kogo na to znać. W końcu czy prowadzisz pojazd, czy przeglądasz dane z datatermu, czy strzelasz, lepiej mieć kable spięte z nerwami. Jeśli znasz się na temacie, po uważnej obserwacji możesz się domyślić, że i słuch ma co najmniej mocno zmodyfikowany. Po prostu czasem za szybko reaguje na delikatny hałas, czy słyszy więcej niż powinien.
Więcej wspomagania zdaje się nie mieć, jednak z chęcią słucha o nowinkach na rynku cybernetyki. Pewnie z uprzejmości daje się wygadać rozmówcy.

Osobną kwestią jest zachowanie.
Jego motto brzmi: Jeśli w planie pojawia się widoczny element ryzyka, znaczy, że nawaliłeś.
Jest spokojny i zrównoważony, czasem nawet jakby ospały. Większość decyzji pozwala podjąć inny, co nie oznacza, że nie doda swojego zdania. Po prostu woli, żeby inni podjęli decyzję i wzięli odpowiedzialność na siebie.
Jako ochroniarz chodzi z broną, jest to jednak pistolet ogłuszający, co zdaje się mówić samo za siebie - temu gostkowi nie zlecicie zabicia z zimną krwią kogoś, kto się napatoczył pod rękę. Zresztą nawet na strzelaninę go nie weźmiecie, bo do końca życia będzie wam truł dupę, że mógł przez was zginąć.

Ciężko powiedzieć na czym się zna.
W wolnym czasie często dłubie się w elektronice, jednak wydaje się, że z jego eksperymentów nie powstaje nic wartościowego. Często spędza godziny przeglądając w sieci schematy nowych zabawek ochronnych, ale trzeba to potraktować jako niegroźne hobby. Poza tym z chęcią przegląda info z brukowców internetowych i zawsze ma pod ręką parę opowieści o tym co to niezwykłego ostatnio działo się w mieście.

Podsumowując, sprawia wrażenie faceta, który znalazł się tu gdzie jest, ponieważ nie stać go było na lepszą robotę, a teraz z przyzwyczajenia i uporu wywiązuje się ze swoich zadań, aby odbębnić te 8h i pójść do domu. Ci co go świeżo poznają, często zastanawiają się, co szef w nim widzi, że trzyma go tyle czasu. Może po prostu potrzebuje takiego zwykłego, niezakręconego pracownika.

Prawdziwe oblicze Scotta pozna jednak dopiero ten, kto miał okazję uczestniczyć z nim w paru akcjach. Dzięki opanowaniu i niepodatności na stres Sly jest doskonałym zwiadowcą, gotowym dostać się tak blisko przeciwnika, jak mało kto by się odważył i nie jest to bynajmniej kwestia odwagi, tylko świadomości swoich umiejętności. Dodatkowo takie drobiazgi jak drzwi alarmy czy ochroniarze, zdają się nie być dla niego żadną przeszkodą. Także widok pistoletu elektrycznego nie wydaje się już tak zabawny gdy widziało się, że Scott w czasie misji potrafi skręcić kark wrogowi, który stanął mu na drodze. Zrozumiałe się wtedy staje, że elektryczny pistolet jest po to, aby ocalić osoby które przypadkowo stanęły na jego drodze, a na prawdziwych wrogów są inne sposoby.
Prawdopodobnie to suma tych cech powoduje, że mimo nieciekawej powierzchowności Scott jest łatwo akceptowany przez stałych współpracowników.
 

Ostatnio edytowane przez Saql : 03-06-2007 o 19:53.
Saql jest offline