18-03-2017, 13:54
|
#50 |
| J. Rowling, J. Tiffany, J. Thorne - Harry Potter i Przeklęte Dziecko Szajs 11/12 Cytat:
Mamy pierwszą podwójną recenzję jednej książki. Zastanawiałem się czy książka jest rzeczywiście tak zła, jak opisuje ją woltron.
O Pani i Panie! Jest tragiczna! Co to w ogóle jest?
Ta pozycja może doskonale posłużyć jako argument na to, iż nie wszystko, co jest wydawane musi świadczyć o warsztacie pisarskim w jakimkolwiek ujęciu.
Niemal każda scena jest absurdalna na różne sposoby.
Scena z "Panią z Wózkiem" sprawiła, że nie miałem pojęcia czy mam się śmiać czy płakać z kretyńskiego pomysłu. Po co w ogóle oni tam to wrzucili? Po co? Zakończyłem książkę i wciąż tego nie wiem.
Rozmowy momentami są koszmarnie nienaturalne i infantylne. Z resztą niektóre zachowania również takie są. Nie mówiąc już o tym, że zbieżność imion była jedyną względem poprzedniej serii.
Sam koncept polegał na wtórnym wykorzystaniu wszystkiego, co już było. Oczywiście, można na tej podstawie uszyć bardzo fajną książkę, lecz połączenie i przedstawienie tego wszystkiego było wręcz tragiczne.
Manipulacja czasem było tak bardzo nieporadna, że aż boli. Autorzy wiedzą o efekcie motyla, który pojawia się pod inną nazwą na kartach tego... tworu, lecz zamierzają z niego korzystać ściśle wybiórczo i niekonsekwentnie.
Fabuła jest bardzo prosta, by nie rzec prostacka. Kilkukrotnie udało mi się przewidzieć dalszy bieg wydarzeń.
Jedyne dobre słowa, jakie mogę powiedzieć o tej pozycji to:
- czytało się szybko
- szybka akcja nie nudziła i nie pozwalała się oderwać (pomimo tragedii w całokształcie).
Książka, na szczęście, na jeden wieczór.
Pożyczona, nie kupiona i ten stan się nigdy nie zmieni.
|
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa.
Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 18-03-2017 o 13:59.
|
| |