08-04-2017, 18:15
|
#9 |
| Elfka przytaknęła młodzieńcowi.
— Jedzenie i... może kołczan strzał. Moje są w opłakanym stanie. I coś dla konia, obrok na drogę. Kilka dni mamy na południe... bo jedziemy na południe, prawda? Do Au... Aru... Auer... do tej małej osady, jakieś sześćdziesiąt kilometrów stąd. |
| |