Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2017, 21:15   #17
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Fyrskar Zobacz post
Cytując z podręcznika: Players must declare that their characters are actively looking for traps, and they must be looking in the right place. Czyli nie ma pasywnego rzutu po zbliżeniu się do pułapki - deklaracja jest, włącznie z uszczegółowieniem miejsca, które się sprawdza.
Ok, więc porównajmy sobie oldskul i niuskul na przykładzie LL i D&D 5E:

LL: Podejrzewasz jako gracz, że w korytarzu przed tobą jest wilczy dół i zamierzasz poświęcić czas na dokładne przeszukanie podłogi. Jak "paczenie" na podłogę się nie sprawdzi (find traps z określoną szansą x na k6), bierzesz tyczkę i szukasz wilczego dołu. Referee mówi ci, że taki znalazłeś. Koniec szukania pułapek.

D&D 5E: Podejrzewasz jako gracz, że w korytarzu przed tobą jest wilczy dół i zamierzasz poświęcić czas na dokładne przeszukanie podłogi. Jak "paczenie" na podłogę się nie sprawdzi (aktywny test 1k20 + Percepcja), bierzesz tyczkę i szukasz wilczego dołu. MP mówi ci, że taki znalazłeś. Koniec szukania pułapek.

Nie widzę różnicy poza zastosowaną kością.

Cytat:
Napisał Fyrskar Zobacz post
I zapewne dlatego "njuskulowe" systemy takie systemy sobie wykształciły i graczom wychowanym na nich - mnie też - trudno na początku się przestawić na granie bez nich.
Ale czy to jest takie złe, że ktoś za Ciebie wymyślił listę umiejętności, itd.? Im mniej czasu skupiasz się na łataniu dziur i białych plam w zasadach, tym więcej grasz. Jak pod każdym raportem z retrosesji widzę, ile te osoby kombinują z najprostszymi zasadami typu polowanie na zwierzynę, itd. to zawsze się zastanawiam, czy to im czasem nie sprawia większej frajdy niż sama gra. Taki wyścig na zasady, ich fetyszyzacja, wbrew pierwotnym intencjom. A nic z tych pomysłów nie jest rzetelnie playtestowane albo bazuje na już dawno istniejących rozwiązaniach.

Dlatego też taki uporządkowany ACKS to piękna rzecz. Walczysz z orkami? Masz na to zasady. Kujesz zbroję płytową? Masz na to zasady. Budujesz twierdzę? Masz na to zasady. Chcesz wydać złoto na wielką armię i wyprawić się z nią na północ? Masz na to zasady. Interesuje cię krzyżowanie orków z grzybami? Masz na to zasady. Uciekasz statkiem przed piratami? Masz na to zasady. Jedna książka, a poprowadzisz na tym zarówno zarządzanie imperium, jak i wyprawę pierwszopoziomowców do lochu na gobliny. Plus masz jakąś mniejszą lub większą gwarancję, że coś było playtestowane. Plus leniwe mózgi mają się czego chwycić, jak zobaczą SRD. Podejrzewam, że samo przedstawienie klarownych zasad zamiast rulingów na poczekaniu spowoduje, że zaczną grać z większą wyobraźnią, z jakimś celem, itd.

Może to stąd takie narzekania na graczy - nie ma klarownych zasad, więc gracze nie mają czego się na dobrą sprawę chwycić poza najprostszymi deklaracjami, bo widzą tylko HP i AC na karcie. Taki efekt skupienia. Kiedy wszystko jest możliwe, nikomu nic nie chce się tak naprawdę robić. Błędne koło.

Chyba trochę offtopimy, więc zapraszam na pw, do jakiegoś tematu albo komunikatora... Jakby moderacja przeniosła posty do tego tematu (link (Dungeon Crawle, retroklony, i inne tego typu cuda.)), byłoby chyba ok.
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: psionik, Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Lord Melkor

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 13-04-2017 o 21:32.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem