Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2007, 20:31   #312
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Bertram wchodził po wyścielonych dywanem schodach, gdy usłyszał, że drzwi na piętrze otwierają się. Mężczyzna również skierował się na chody i lada chwila miał stanąć twarzą w twarz Bertramem. Na półpiętrze zobaczył jego twarz i rozpoznał w niej natychmiast swego brata Tomasza.
- Bertram… - zapytał z niedowierzaniem tamten - pół Londynu Cię szuka. Gdzie się podziewałeś tyle czasu? – Tomasz zapomniawszy o etykiecie nawiązał z nim kontakt fizyczny opierając swoją ciężką dłoń na jego ramieniu. Ze strony Bertrama nie musiał się niczego obawiać, a przynajmniej gest ten miał o tym świadczyć, ufał mu. Twarz Tomasza pogodniała z chwili na chwilę, widocznie zniknięcie Bertrama przysporzyło mu ostatnio zmartwień.
- Przylecieliśmy tu z Andrzejem niedawno. Dotarły do nas wieści o Twoim zniknięciu. Chodź ze mną, ucieszy się na Twój widok. Odbył właśnie długą tyradę z Księżną na Twój temat, a jej efekty nie były tak zadowalające jakby sobie tego życzył. Mogę go tu sprowadzić, ale jeśli chcesz to możesz objawić się od razu na forum, na pewno wszyscy chętnie wysłuchają Twojej historii.
Weszli na piętro i stanęli naprzeciwko zamkniętych drzwi do foyer.
- A tutaj znajdziesz tą drugą połowę Londynu, która nie licząc Twojego ojca, wybrała poszukiwanie kielichów wypełnionych krwią. - powiedział wskazując na drzwi wzrokiem.
 

Ostatnio edytowane przez Lorn : 08-06-2007 o 06:29.
Lorn jest offline