Pomysł jest fajny, świat też zapowiada się interesująco, ostatnio kręcą mnie klimaty alternatywnej historii, także jestem zainteresowana. Mam jednak małą uwagę:
Cytat:
Gracze mogliby się wcielać w różne postacie, a to niemieckiego oficera wysłanego do AOMG w celu przeglądu sił zbrojnych tychże terenów pod luźnym protektoratem Rzeszy, czy to młodego chińskiego aktywisty, czy nawet zwykłego biednego koreańskiego chłopa. Wspólnym mianownikiem dla tych postaci byłaby intryga, w którą zostaną wmieszane postacie i ich wpływ pozornie niewielki na jej wynik.
|
Jeśli jesteś początkujący w PBF to jednak odradzam takie podejście. Zrobić fabułę tak, by na pewnym etapie "zgarnęła" wszystkie postaci jest niezwykle trudno, a zaczynając od szerokiego spektrum bohaterów de facto będziesz miał ileś tam sesji solowych w w jednej grze - trudniejszych do ogarnięcia. Lepiej założyć, że gracze od początku tworzą drużynę, albo w inny sposób są "blisko siebie" (np. operują w tym samym miejscu). RPGi to jednak gry socjalne, i to z interakcji między postaciami jest najwięcej przyjemności i rozwoju akcji. Sesje rozgrywające się na zasadzie "ten sam świat, postacie zupełnie ze sobą niepowiązane" szybko upadały, niestety...