Kosmiczna fregata Lownine należąca do Gwiezdnej Floty unosiła się nad Luonus – księżycem wiszącym pod planetą Pasnade. Kapitan Freezewatch wraz z oficerami na mostku odsłuchiwał ostatnią transmisję Blastera:
-
Tu Blaster! Lownine odbierasz mnie? Mam dysk od naukowców z Pasnade z ważnymi informacjami na temat Tech Hive. Rój konsumuje Pasnade, ale udało nam się uciec. – Przez pewną chwilę wyją systemy alarmowe, a w tle sprzeczają się jakieś postacie. Sygnał powoli zaczyna słabnąć i wracać.
- Ahhh! Dostaliśmy, tracimy moc, spadamy na Luonus. Wymagamy natychmiastowego wsparcia. – W tle słychać gorączkowe głosy pilotów
– Podnieś dziób wyżej, wyżej!
– Nie dam rady!
– Zaraz się rozbijemy
- Złapcie się za coś – Silny zgrzyt urywa sygnał. Na mostku zapada cisza.
Kapitan Freezewatch wpatruje się w ciszy w ekran przed pilotami. Wielka metalowa planeta płonie w ogniu walki. Na jej powierzchni pojawiają się liczne rozbłyski. Każdym z nich jest eksplodujący pojazd sprzymierzeńców lub wrogów. Stary Autobot nie raz już widział ten widok. Pasnade było można spisać na starty, planeta w ciągu godziny lub dwóch zostanie zainfekowana, a ludność wybita i zużyta do zbudowania nowej fali mechanicznych kanibali. Księżyc w dole też już był zgubiony, część z floty wroga już docierała tam do największych miast.
- Kapitanie mamy lokalizacje rozbicia się promu. Nie mogę połączyć się z nim. Coś zaczyna zagłuszać sygnał z księżyca.
Kapitan spojrzał na jednego z oficerów łączności.
- Czy wróciły już jakieś drużyny ratunkowe? Mamy kogo wysłać z pomocą?
- Wciąż brak łączności z oddziałami z planety, ale… - zawahał się łącznościowiec.
- Mów chłopcze, co tam masz. - Kilka minut temu zadokował transportowiec z materiałami i narzędziami z CDGF, na pokładzie jest dwoje kadetów czwartej klasy, którzy mieli pomóc w przygotowaniu symulacji treningowych dla swoich kolegów.
- Hmm! Farciarze będą mieli okazje nabyć parę blizn bojowych przed kolegami z oddziału. Dawać te blaszane zadki do kapsuły desantowej, zatankować ich energonem i wrzucić zapas amunicji. Wgraj w kapsułę informacje z plików floty i obraz satelitarny z miejsca rozbicia. Przygotować mi pliki tych kadetów i dać znać kiedy kapsuła ruszy. W między czasie przygotować wszystkie działa na pokładzie. Planety może nie odzyskamy, ale przypalimy ryja paru złomom.
Solitaire i Spitfire doleciały wcześniejszym transportowcem do fregaty Lownine. Miały pomóc ćwiczeniowcą w rozlokowaniu dronów bojowych do ćwiczeń z kolegami z oddziału w pasmie asteroid. Po wyjściu z transportowca fembotki przywitały przygaszone światła na lądowisku. Cichy, czerwony alarm musiał zostać uruchomiony na pokładzie fregaty. Pojazd przeszedł w tryb bojowy wysuwając liczne ukryte działa. Na lądowisku nie było nikogo żywego, automatyczne drony rozpoczęły wyładowywanie przywiezionych zapasów i materiałów szkoleniowych. Żaden instruktor nie przyszedł z nowymi wytycznymi. Mijały minuty, gdy w końcu jeden z głośników wymówił wasze imiona. Ze sporadycznych poleceń wynikało, że zostałyście przydzielone do misji ratunkowej. Nawigacja z pojawiającymi się strzałkami na ścianach doprowadziła was do kapsuł desantowych.
Zgodnie z poleceniami oficera wsiadłyście do środka i rozpoczęłyście tankowanie energonu. Życiodajna energia wypełniała wasze systemy, pobudzając do życia organy, które od dłuższego czasu musiały działać na rezerwach paliwa. Błogie uczucie wypełniało ciała i dobry humor wrócił na zmęczone podróżą twarze. Kapsuła zawierała w sobie miejsca dla 6 osób, pozostali rekruci musieli być jeszcze w drodze. Na środku była mała przestrzeń magazynowa. W metalowej skrzyni leżał stos magazynków do pistoletów i karabinów, dwie apteczki, 6 granatów, 2 laserowe karabiny. Żółte światło na suficie przeszło w czerwone, a spod kapsuły buchnęła gorąca para. Jej drzwi zamknęły się, a pasy owinęły wokół ciał. Wyglądało na to, że Autobotki wyruszą jednak same na misję ratunkową. Po kilku chwilach kapsuła została wystrzelona. Z siedzeń wysunęły się szpikulce, które wbiły się z sykiem w głowy. Do głównego procesora zaczęły napływać poufne informacje z baz danych Gwiezdnej Floty.
- Tu kapitan Freezewatch, zostałyście przydzielone do misji ratunkowej. Ten system umiera i zostanie pożarty w ciągu kilku godzin przez Tech Hive. Na powierzchni księżyca Luonos, na arktycznej czapie rozbił się prom z ambasadorem Blasterem. - Waszym głównym zadaniem jest zlokalizowanie i zabezpieczenie dysku, który przewoził Blaster. Drugorzędnym celem jest znalezienie go i dostarczenie na pokład fregaty. Wgrywam wam zdjęcie satelitarne zrobione zaraz po rozbiciu się promu. Wygląda na to, że rozbił się w pobliżu fabryk i rafinerii należących do Blackrock Enterprises. Dostajemy wciąż raporty o nowych siłach roju na powierzchni księżyca niszczących gwiezdne porty i miasta. Dane wskazują na straty w populacji na 80 milionów i wciąż postępujące. Macie 6 godzin nim rój dotrze na wasze pozycje. Po tym czasie musicie zwiewać, w tym celu skontaktujecie się z oficerem łącznościowym by was ewakuował. Powodzenia. – Sygnał z fregatą został zagłuszony przez agresywne wchodzenie w atmosferę przez kapsułę. Ogniste języki zaczęły muskać pokrywę, a przyciąganie wgniatać w siedzenia.
Po kilku chwilach do kapsuły dotarł kolejny sygnał, tym razem z powierzchni księżyca. –
Do fregaty Lownine. Tu Blaster. Część z nas przeżyła, dysk nie ucierpiał, ale potrzebujemy natychmiastowej ekstrakcji. Nadciąga rój, który nas zestrzelił, musimy się ukryć. Nastawiam licznik na tej częstotliwości odliczający z 6 godzin do zera, po tym czasie nie ryzykujcie misją ratunkową. – Wiadomość przechodzi w zapętlenie.
Silniki kapsuły zawyły wypluwając z siebie płomienie hamujące spadanie. W końcu kapsuła łupnęła w twardy śnieg i lud. Pasy zwinęły się, a zewnętrzna powłoka rozłożyła się pozwalając wyjść. Zimne powietrze dotarło do waszych czujników, a zaraz po nim zapach płonących chemikaliów i ludzkiej krwi.