Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2017, 14:37   #3
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Semen podkręcił wąsa. Obwieszony był bronią niczym bliźniak strażników mijanych po drodze. A może i bardziej. Jedną szablę przy boku miał, a druga zza ramienia wyglądała komu by tu czerep rozwalić. Przy worze za plecak robiącym miał jeszcze wielgachny topór i nie mniejszy łuk. Poprawił baranią czapę i wystąpił lekko, ale z barki nie schodząc. Wiarę w swoją elokwencję pokładał sporą, ale w docenienie rozumnej propozycji przez łachudrów z kuszami już niespecjalnie. Tedy stał ot, tak by ukryć się za burtą, jak rozmowy się skończą. Albo któryś z pożal się boże kamratów zaszarżować się zdecyduje. Czy to orężnie czy też werbalnie. Nie miał czasu na stanie i robienie wrażenia czekając na zmiłowanie.
- Charaszo gaspadin. Mnie zwą Semen Paczenko, z kresów pochodzę. Szablą robię nieźle, a i toporem jebnąć potrafię. Roboty szukam, bo ta szuja zdziera strasznie za przewóz. Zapłacicie to i owemu Ragnarowi łeb upitole. Powiedz swemu panu, że może oszczędzić życie swoich ludzi najmując przyjezdnych.
 
Mike jest offline