Ambrosius to szpakowaty mężczyzna w średnim wieku, z lekko garbatym nosem i czarnymi, błyszczącymi oczami. Przez nad wyraz bladą twarz i ciemny ubiór przywodzi na myśl poborcę podatków. Ze względu na wykonywany zawód zawsze nosi przy sobie płócienną torbę na zioła, alkohol i inne utensylia medyczne, więc jego obecności zawsze towarzyszy ostry ziołowo-korzenny zapach. W ten sposób skutecznie myli pacjentów zdolnych rozpoznać pijanego medicusa. Spora kolekcja nożyczek, grzebieni, noży, pił do kości, obcęgów do wyrywania zębów i innych narzędzi opraw... balwierza, cyrulika i medyka dopełnia obrazu.
~postrzał w brzuch. Rozwalona wątroba, rozdarte nerki i jelita, wylana treść i kał, zapalenie otrzewnej... Lepiej by umarł od razu i się nie męczył~ - pomyślał widząc koniec Ponuraka.
- Magister Ambrosius - przedstawił się Magister Ambrosius, na którego widok wycelowanych w niego kusz zadziałał niczym najlepsza mikstura trzeźwiąca - Cyrulik i balwierz. Medyk. Dentysta. Aptekarz. Zioła na każdą okazję. Na sraczkę, na zarazę, na wigor. Akurat mam zapas konara Braveranu i nasion Viagry. Będziecie zadowoleni. Wy i Wasze żony. Dla dzielnych wojaków zniżki. A jak mnie wpuścicie, to całkiem gratis za darmo zbadam całą wartę.