Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2017, 23:10   #6
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Istnieje wiele wulgarnych słów w mowach Starego Świata. A i nie mało ich jest w różnych językach rozległej Arabii. Ale aż takiej bezczelności od białasów to się Mbutu, ani Duchy Przodków nie spodziewali. Z każdym kolejnym tygodniem podróży ludzie Starego Świata prześcigiwali się w niegodziwościach. Gdyby nie dobrzy rafiki, których od czasu do czasu spotykał to uznałby to podróżowanie za marnowanie czasu.

- Wioska haramnia. - wyszeptał czarnoskóry wielkolud - Pięć dziesiątek słonecznych krążków? Uaaauuu... Niech mkuki tych maharamnia i ich potomstwa zmiękną na zawsze, a ich wanawake będą plugawe i pokraczne, ndyia!

Czarnoskóry wędrowiec tak jak zwykle stał obok Rodryka Milczącego. Był jego rafiki. To on wykupił go z niewoli u maharamni. Odziany w szaty mędrców z dalekiego buszu i obwieszony fetyszami Mbutu starał się spłacić dług wobec szalonego człowieka noszącego ubranie z metalu. Mógłby lepiej spłacać gdyby Duchy Przodków nie były tak pazerne i użyczały mu więcej swojej mocy i mądrości.. ale nie. Mbutu miał je zadowolić widokami dalekich lądów.
Tak już była z Dobrym Ludem z Wysp Bambali. Przodkowie lampili się w żywota potomków i krewniaków, jakby w zaświatach nie było nic lepszego do roboty.

W końcu jednak Mbutu postanowił, że skoro reszta się przedstawia to może i warto samemu się przedstawić.

- Ndyia! Być ja Mbutu! Mbutu jak Magistrat, dobrze leczyć. I dobrze opowiadać o dalekich lądach. I dobrze zabawiać! Za słoneczne krążki dobierać zioła i wywary dla chudych i słabych, na przyrost dobrej masy!
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 07-06-2017 o 23:24.
Stalowy jest offline