Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2017, 09:54   #8
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
~ No to skończył się złoty sen o potędze ~ – Belle zadumała się nieco nad ironią losu i słowami dowódcy straży.

Trzymała się na ostatku towarzyszy niedoli, boć ciężko jej wyleźć na brzeg było. Długi spływ barką nie pomagał w uporczywym bólu stawów, przez co zgięta bardziej w pół była niż zazwyczaj. Wysłuchując przechwałek... to jest przedstawienia się kompanów niedoli a i ostrzeżeń więźniów wystawionych na pokaz, splunęła dyksretnie w kułak.

Czekając na swoją kolejkę otarła umazane nieco krwią wnętrze dłoni o grubą, ciemną spódnicę. W ogóle cała okutana była w wiele warstw odzieży co sprawiało, że nieco większą się zdawała niż rzeczywiście była. Podróż spędziła upchnięta w najcieplejszy skrawek łajby jaki znaleźć mogła a i dóbr wielkich po niej widać nie było.
- Jam jest Belle, mości strażniku. – przedstawiła się z uśmiechem co ukryć miał brak przednich, wybitych dawno zębów. Skłonić się z lekka spróbowała, posykując przy tym cicho z bólu - dzieci niańczę, gotować umiem a i pomóc w zagubionych rzeczy odnalezieniu mogę – ciągnęła niskim, lekko ochrypłym acz przyjemnym dla ucha głosem.
- Ragnara nie spotkałam to i o planach jego nie wiem nic – odgarnęła pasmo cienkich, tłustych włosów z twarzy – ale jak trza, to i bronią robić pomóc mogę - błysnęła ciemnymi oczami, co jako jedyne wciąż uwagę do jej niegdyś pięknego oblicza przyciągały.
 
corax jest offline