16-06-2017, 14:40
|
#93 |
| Pauline spojrzała pytającym wzrokiem na Eleonor. Po dłuższej chwili kiwnęła powoli głową, godząc się z jej decyzją, nawet, jeśli nie uważała jej za stosowną. – Moja droga, jeśli chcesz udać się na spotkanie z tym… okultystą – widocznie chciała użyć innego słowa, ale uznała, że szlachciance i uczonej nie wypada – to oczywiście Ciebie nie zatrzymam, choć osobiście nie uważam, by to była dobra decyzja. Mimo wszystko cieszę się, że Franz będzie tam z Tobą, będziesz bezpieczniejsza. Mam nadzieję, że jego obecność nie będzie niezbędna, ale… wiesz co mówią o nadziei? – uśmiechnęła się delikatnie. – Co do mnie, jadę z Ritą do Lozanny. Proszę, dołączcie do nas jak tylko będziecie mogli i… nie dajcie się Bennetowi, dobrze? – w jej głosie słychać było niepewność, troskę, może nawet strach o przyjaciół.
Ostatnio edytowane przez Kaworu : 16-06-2017 o 15:43.
|
| |