1.Zna ,czy nie zna..MG robi za świat gry wiec i tak decyduje.
Cytat:
O spornych sytuacjach decyduje machanika. Bo to w sumie gra a nie polityka
|
.
Ale to MG decyduje kiedy wykonuje się testy i jaki jest stopień trudności. Gdyby to była czysta mechanika MG nie byłby potrzebny.
2. MG powinien pilnować zaangażowania poszczególnych graczy w grę i pobudzać. Ale jeśli gracze nie czują rozgrywki i nie mają chęci zaangażować się w grę.. Cóż..MG nie jest cudotwórcą.
3. Dyskusja moze być..Ale decydujący głos należy do MG. Wynika to z tego prostego faktu, że gracze znają tylko swoje postacie i ich parametry. A MG cała rozgrywkę, przygodę parametry BNów i graczy.
Cytat:
Jeżeli od MG zależy powodzenie sesji, to po co w sumie mu gracze? Przecięz oni mu w tym powodzeniu tylko przeszkadzają.
|
Z drugiej strony, jesli gracze nie uznają dominującej pozycji MG, to po co grają w RPGi? Nie lepiej w jakieś strategie?
RPG to jest gra oparta na równowadze, gracze działają w świecie któy kreuje MG. Nie ma tu miejsca na rywalizację gracz/MG. A swoboda działania graczy..Cóż..Według mnie postać gracza ograniczaja dwie rzeczy, fizyka świata i opór środowiska.
Fizyka świata powoduje, że postać nie może latać jeśli nie ma skrzydeł lub odpowiedniego sprzętu/czarów.
Opór środowiska oznacza, że każda akcja powoduje reakcję..Jeśli gracz zaatakuje mieszkańców danego miasteczka, niech nie spodziewa się później od nich pomocy ( prędzej sztyletu miedzy żebra)
Ale są i Mg którzy tworzą przygody liniowe bazujące głownie na klimacie.
4. Ja stosowałem tą zasadę w jednym przypadku..Gdy gracz pechowo rzucił kośćmi i miał zginąć. Wtedy naginałem zasady i pozwalałem graczowi przeżyć..
W zasadzie MG ma prawo modyfikować zasady przed rozgrywką i powiadamiać o zmianach również przed rozgrywką. Inaczej gracze mogliby się poczuć okantowani.
Ps.
Cytat:
Jeśli zmieni KP stwora z 30 na 29, to wątpię by ktokolwiek to zauważył, ale jeśli na przykład przed chwilą gracze walczyli z koboldem, który miał 5 PŻ, a teraz walczą z takim, co ma 50 PŻ, to już lekkie przegięcie jest.
|
Nie bardzo ..kilkanaście poziomów klasowych może zmienić byle kobolda w herosa. Ja sam, jestem przeciwnikiem tego, żeby gracze znali na pamięć bestiariusze. Jesli MG zdecyduje sie użyć w przygodzie zmodyfikowanego wg. własnych potrzeb, potwora. Ma do tego prawo.
A dla graczy spotkanie z takimi koboldami będzie nauczką, że nie należy oceniać potworów po pozorach
Troche trudno było mi odnieść się do słów przedmówców, bo nie wiem z jakiej pozycji argumentują.
Ja podam swoją..Jestem zarówno graczem jak i MG, zarówno w realu jak i w PBemach.