Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2017, 23:56   #22
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Kiedy pojawił się Otto, Erich pokręcił jedynie głową, co miało oznaczać, że nie widać żadnej poprawy. Jakby spojrzeć na to z drugiej strony jego stan się również nie pogarszał, ale to ostatnie mogło się w każdej chwili zmienić, a pierwsze niekoniecznie. Trudno było leczyć coś, czego nie można było rozpoznać, nazwać i przygotować znane medykamenty.

Z niemałym trudem przetransportowali Norina do przygotowanej izby. Krasnolud nie współpracował, więc nie wystarczyło go podpierać - właściwie trzeba było go nieść. W tym pomagał nieco mikry wzrost brodacza, za to jego tusza wręcz przeciwnie. Zdumiewające jak ciężkie wydaje się bezwładne ciało w porównaniu do osoby, która jest przytomna i może być niesiona, dla przykładu, na plecach.

Gdy khazad znalazł się w docelowym miejscu Erich zdjął z siebie niemal wszystkie elementy pancerza pozostając jedynie w skórzni. Płyta i zbroja kolcza była niezbędna na szlaku, ale w strzeżonej osadzie stawała się tylko ciężarem. Do tego ciężaru był przyzwyczajony od lat, ale nauczył się doceniać te nieliczne momenty, kiedy mógł zdjąć pancerz i schować miecz do pochwy. Stawał się wtedy niemal innym człowiekiem. Niemal...

Mimo pozornego spokoju i beztroski Erich był spięty i wyłącznie siłą woli powstrzymywał się od odwiedzin w lokalnym garnizonie i wypytania o Rambrechta. Z powracającą do serca nadzieją pojawiła się również obawa, czy ktoś w ogóle będzie pamiętał o wydarzeniach sprzed ponad roku. A jeśli nawet, to czy będzie znał dalsze losy jego młodszego brata? Co przez ten czas mogło się z nim dziać? Pochmurne myśli niczym kruki rozdziobywały jego pewność siebie. Wiedział, że wątpliwości może rozwiać tylko w jeden sposób, ale bojąc się niepomyślnej wiadomości świadomie odwlekał wizytę w garnizonie.

W takim nastroju spożywał pierwszy porządny posiłek nie będący jedynie naprędce przygotowanym pieczystym, przegryzionym sucharem i popitym łykiem wody smakującej skórą bukłaka.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline