Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2017, 01:29   #14
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Karl spędził pewną porcję życia w lochach, wieżach, piwnicach i klatkach, dlatego pobyt w karcerze wissenlandzkiej armii zniósł bez problemu, tym bardziej, że w kwestii warunków pobytu plasował się w pierwszej trójce.
Póki ich jednak nie wypuścili, spał z przysłowiowym jednym okiem otwartym, nadal podejrzewając, że może ktoś zechce doprowadzić aferę do całkowitego końca, a w tym celu on i pozostali popełnią zbiorowe samobójstwo w celach.
Nic takiego jednak się nie wydarzyło i gdy przyszedł czas wymarszu, Karl opuścił karcer cały i zdrowy, pomijając uprzednio odniesione rany, rzecz jasna.

***

- Był rozkaz zlikwidować tych, co będą przeszkadzali. Oni przeszkadzali. Zresztą, im mniej świadków, tym lepiej. - odparł beznamiętnie, wzruszając ramionami, na indagacje Gustawa o szczegóły akcji.

***

Żołnierskie życie, bez względu na rodzaj, usankcjonowanie czy stopień dobrowolności służby sił zbrojnych, było w zasadzie i przez większość czasu, monotonne i wypełnione rutyną. Do tego również Karl był przyzwyczajony, więc i z tym nie miał problemów, podchodząc do wszystkiego z właściwą sobie flegmatycznością.

Nudę tę zdecydował się przerwać ów nadęty jak świński pęcherz elf, który o wbicie kosy pod żebra prosił się jeszcze zanim otworzył usta, już za sam pysk.
Karl nawet odczuł odrobinę radości na wieść, że nadarza się okazja, by uczynić właśnie to. Nie wspominając już o zabawnej ironii, że to on będzie ścigał za dezercję elfa. Jakie były szanse?
Dlatego nie chciało mu się nawet ukrywać szyderczego grymasu, gdy Gustaw kończył przedstawiać najnowsze zadanie, jakie spadło na ich barki.
- Zanim ruszymy, warto by ustalić, jak się za to zabierzemy, choćby na początek. I dowiedzieć się paru rzeczy. - odezwał się, gdy sierżant skończył mówić. - Zwiał na bombę, czy miał plan. Czy miał sztamę z tym kurierem. W którą stronę najpewniej się udał. Ile ma ze sobą zapasów. Mamy tu kogoś, kto się z nim bujał albo może słyszał cokolwiek, co mogłoby zdradzić jego cel, jeśli w ogóle taki ma? Czy są w okolicy jakieś bandy długouchów, które by mu pomogły? Ja bym zaczął od przesłuchania gońca i kumpli elfa.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline