Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2017, 10:28   #20
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Oleg wypakował plecak po brzegi, jakby nie maił już nigdy wrócić do obozu - ot taki nawyk. Na sam koniec wpakował obwąchany wcześniej prowiant i nabił faję, aż się wysypywało. Zmięte liście zaskwierczały w kominie, a z ust i nosa wypłynęła powoli gęsta chmura białego dymu. Oleg zamlął ustami i uśmiechnął się pod nosem - był gotowy do drogi.

Maszerował krok za Bertem dźwięcznym półgłosem wtórując sierżantowi przyśpiewkę. Jedną ręką trzymał główkę krótkiej wyblakłej fajki, drugą trzymał w kieszeni swojego zatęchłego płaszcza. Nie bardzo był skupiony na samym tropieniu dezertera, gdyż nie musiał. Ślady były nader oczywiste, dzięki Detlefowi, a że niziołek nie musiał się do nich schylać i wydawał się wiedzieć co robi, to też Oleg postanowił skorzystać z jego umiejętności, tylko od czasu do czasu przykucając nad zbadanym już wcześniej śladem by obmacać go wolną ręką.. lub dać odpocząć kolanom - kto wie.

Beztroska włóczęgi mogła dla niektórych być nawet rażąca, lecz Oleg wyszedł z obozu w przekonaniu, że idzie odszukać skradzionego rumaka i chociaż zdziwiło go to, że potrzeba było do tego całego oddziału, to w końcu Elf mógł być na tyle głupi by zaatakować pościg, a poza tym każdy mógł chcieć się po prostu wyrwać z obozu. Poza wszystkim pojęcie dezercji było dla Olega czymś obcym, a wręcz abstrakcyjnym.

Dopiero po dotarciu do miejsca, gdzie Allandor porzucił wierzchowca Olega dopadła konsternacja.
- Przecież odzyskaliśmy konia, po co nam ten elf? - zwrócił się go Gustawa unikając wzroku pozostałych członków oddziału, którzy z niedowierzaniem spoglądali na zdezorientowanego włóczęgę.
- koniem trzeba się zając, jest ranny - dodał podchodząc do zwierzęcia i czekając na jakieś rozsądne dla niego wyjaśnienie.
 
Morel jest offline