A czy nie jest po prostu tak, że niewiedza wywołuje strach (przed nie znanym) a strach nienawiść?
Przecież obie frakcje walczą ze sobą nie z powodów ideologicznych, lecz praktycznych. Ideologia ma jedynie rekompensować brak "żołdu" - jak zwykle... :P
To tak jak alianci walczący z niemcami. Praktycznie walczono nie tyle z narodem niemieckim, a z konkretnymi osobami ubranymi w niemieckie mundury i trzymających karabiny
- reszta to puste frazesy
Toteż wydaje mi się, że kiedy wilkołaki walczą z wampirami, to głównie dla tego, że te drugie, po prostu popełniły bycie w domenie tych pierwszych, a dla terytorialnych istot to już chyba wystarczy. No a to że im pijawki "śmierdzą żmijem" to już po prostu pewien rodzaj "ksenofobii" - no trudno, żeby inna istota wyglądała i "pachniała" tak samo. To zupełnie jak narzekanie, że elfy mają długie uszy albo że krasnoludy są małe - po prostu różne rasy mają różne "aury" potrzeby itp, ktoś kto chce to zrozumieć potrafi się dogadać, ktoś kto nie, będzie mówił, że "obcy" są beee i "cuchną żmijem"
zauważcie, że wilkołaki są po prostu ksenofobiczne z natury, jak klingoni w star treku. Nawet innych zmiennokształtnych mordowali bo "cośtam żmij"
Należy wsiąść poprawkę na fakt i interpretacje:
wilki mają czule zmysły, toteż wyczują jak jakaś istota, lub nawek któryś z nich, miał/ma poczynienia z "obcymi"
To jest fakt
natomiast to że taka osoba "cuchnie żmijem" - jest już subiektywną interpretacją podyktowaną kulturą wilków.
Wydaje mi się, że wilki mają problem ze zrozumieniem, że to czy ktoś jest dobry czy zły, nie zależy od rasy ale od osobistych wyborów.
Wampiry to bardziej rozumieją.