Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2017, 19:40   #3
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
- Który dzisiaj jest? – Livia odpowiedziała pytaniem na pytanie na tyle agresywnie, by pielęgniarka odpowiedziała automatycznie.
- Hę? Szesnasty marca dzisiaj – odparła nieco zbita z tropu kobieta, poprawiając kołdrę.

Szesnasty marzec… 3 dni po jej urodzinach! Ostatnie, co pamiętała, to ten wieczór, gdy pokłóciła się z Gerhardem… to było… to było… w grudniu zeszłego roku!

Livia potrząsnęła głową.
„Tylko spokojnie” – upomniała w głowie samą siebie, choć była o włos od wpadnięcia w panikę. Uwięzienie – to najgorsze, co mogło ją spotkać. Ją! Wolnego ducha!

Miała jednak na tyle rozumu w głowie, by wiedzieć, że poddając się panice może zostać uznana za wariatkę. W końcu pewnie nie bez przyczyny ja związano… Brała jakieś ciężkie dragi i zaczęła świrować? Nie pamiętała. To rozwiązanie wydawało jej się jednak najbardziej prawdopodobne. Jeśli to prawda… pewnie będzie mieć na głowie sprawę sądową. Stać ją było jednak na dobrego adwokata, toteż w najgorszym razie skończy się na pracach społecznych. Nic zatem nie usprawiedliwiało takiego jej traktowania ani tej… tej szmaty, którą miała na sobie!

„Tylko spokojnie” – znów się upomniała. Chodziło teraz o to, by durna piguła zrozumiała, że Livia jest osobą bardzo, ale to bardzo niewłaściwie potraktowaną.

Dziewczyna spięła się w sobie, by mówić w miarę spokojnie.
- Proszę pani, mogę jeść, pić oraz wypróżniać się sama. Nie wiem co się stało, ani czemu zostałam tak potraktowana, ale zapewniam panią, ze to gruba pomyłka. Pomyłka, za którą ktoś zapłaci, jeśli pójdę z tym do gazet. – mówiła szybko, by nie było słychać płaczliwego tonu, który niekiedy przebijał się przez jej głos – Nazywam się Livia Schwarzwissen, jestem malarką. Moje prace są obecnie wystawione w New York Gallery w ramach wystawy „Nowa Ameryka – głos pokolenia, które nadchodzi”. Jeśli więc chce pani uniknąć chryi na cały stan, albo nawet kraj oraz milionowego odszkodowania, o które pewnie będę mogła wystąpić względem tego szpitala, proszę natychmiast mnie rozwiązać i powiadomić tutejszego ordynatora, że chcę z nim rozmawiać. A najlepiej żeby rozmawiał od razu z moim… – zawahała się, pamiętając kłótnię – z moim managerem Gerhardem Bissenhofferem. Stać mnie na najlepszą klinikę w mieście i jeśli wymagam leczenia, pragnę je tam właśnie kontynuować. Proszę więc w tej chwili mnie rozwiązać, inaczej… cóż, znam już pani nazwisko. – Livia nawet nie kryła groźby w głosie. Spojrzała na kobietę wściekle, lecz nie szamotała się, by tamta nie uznała, że dziewczyna zagraża jej fizyczności.
 
Mira jest offline