Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2017, 20:06   #2
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Anna i Fyodor

Anna ucieszyła się słysząc płynny polski. Szybko też dygnęła przed drugim inkwizytorem.
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. - Wyprostowała się i uśmiechnęła do starszego duchownego.
- Na wieki wieków - padła odpowiedź. Jak zdążyło się już kilka razy przewinąć przez głowę, było wyraźnie widać, że ten tutaj zdecydowanie nie ślubował ubóstwa. Koszula którą miał na sobie sprzedana wykarmiłaby siedmioosobową rodzinę przez rok, był perfekcyjnie ogolony a siwe włosy były zaczesane w tył, bez losowego nieładu. Był… stary. Niewielu dożywało takiego wieku i widać było to w jego kroku oraz w lasce… nieco powykręcanej, nieco sękatej… na której opierał swój ciężar.

- Rozumiem, że siostra również z ramienia Waltera Weismera? - zapytał zdawkowo mężczyzna.
- Imię się zgadza, ale chyba niestety odwiedzamy dwie różne osoby. - Na jej twarzy odmalowało się lekkie rozczarowanie. Z bliska, nadal nie można było dostrzec w ubiorze siostry Anny niczego co wyróżniało by ja na tle innych sióstr. Habit był zadbany, acz strudzony podróżą, zakurzony był nawet krzyż który miała na piersi.
- Lata nie te i może coś źle usłyszałem, bądź przekręciłem… - uśmiechnął się i lekko wzruszył ramionami, jakby przepraszająco.

- Jestem Fyodor Babilić Reznow - zaczął już w środku - Po kolorystyce widać, żem z Czerwonego Bractwa - i na tym zakończył wypowiedź dając jej szansę samej się przedstawić.
- Nie śmiałabym podejrzewać, że tak dostojna osoba coś przekręciła. - zakonnica weszła do środka. - Do mnie może ojciec zwracać się Anna. - Powiedziała idąc pomalutku, mniej więcej krok lub dwa za nim.
- Mnie zwykle mówią po imieniu, lub per B’Reznov. I nie jestem ojcem nigdy nie przyjąłem święceń kapłańskich. Do któego z zakonów należysz, jeśli spytać mogę?
- Och, oczywiście. - Gdy siostra mówiła brzmiała i wyglądała jakby była bardzo młoda. - Należę do sióstr św Jana, ślubowałam Pany w zakonie w Amberley.

Fyodor kiwnął głową na znak, że usłyszał i kontynuował marsz wspierając się na swojej lasce. Korciły go pytania. Miał ich kilka ale uznał, że na nie jeszcze za wcześnie.
- Jak minęła podróż? - zapytał banalnie, bardziej by zapełnić ciszę po drodze niż z realnej ciekawości.
- Dobrze, Bóg postawił na drodze mojej i mego towarzysza wielu wspaniałych ludzi, którzy gotowi byli służyć nam pomocą. - Anna nie zadawała pytań, wiedziała że ludzie gdy chcą powiedzą co im leży na sercu. - A jak minęła Bratu podróż?
- Nie mam prawa narzekać. Mnie moje nogi już daleko mnie nie uniosą, ale nie muszą już mnie nieść same, a ciężko mówić o trudach podróży w takiej sytuacji, choć woźnica pewnie by tak tego nie ujął gdy nie chronił go dach powozu gdy dwa dni temu jechaliśmy w ulewie przez Ciechanów.

- Dotarły może do ciebie, Anno, jakieś szczegóły na temat naszej tu powinności? - zapytał dalej dając się nieco ponieść ciekawości, po rozejrzeniu się samymi oczami czy nie ma tu jakiś uszu które także mogły by dać się jej ponieść

Anna posmutniała.
- Nie powinien Brat zakładać, że pomylił nazwiska. - Powiedziała, po czym ponownie uśmiechnęła się. - Na pewno jest też inny Walter w tym domu bożym.

B’Reznov zatrzymał się i spojrzał na siostrę z uśmiechem o odrbinę pobłażliwym odcieniu.
- Nie powinna siostra zakladać, że gdziekolwiek się pomyliłem. Walter Weismuth, tak się nazywa nasz człowiek, a pachołek rozpoznał nas oboje przed bramami opactwa bez pytania nas imiona i pokierował do niego. Dostał nasze rysopisy wcześniej. W moim wieku zdaża się coś pomieszać, ale częściej są czyjeś inne myśli niż moje własne - znów się uśmiechnął i kontynuował drogę do kapitularza gdzie mieli się spotkać z inkwizytorem - a przekręcenie imienia jest sztuczką. Gdybyś mi, Anno, przytaknęła na to błędne imię to możliwość, że nie jesteś tym za kogo się podajesz stałaby się znacznie prawdopodobniejsza. Dwa razy już się ona sprawdziła potencjalnie ratując mi życie, bądź co ważniejsze, wolę pańską.
- Przechytrzył mnie Brat. - Powiedziała całkowicie nie zrażona siostra. - Cieszę się wobec tego, że jest Brat w dobrym zdrowiu.
- Fyodor. Bądź “Bereznov”. Wybacz Anno bezpośredniość, ale męczą mnie takie podchody, a wygląda, że będziemy współpracować przez dłuższy czas czyniąc wolę bożą. Jeśli to nie będzie dla ciebie niezręczne to wolałbym przejść na imiona, bądź przydomki. Szczególnie, że ma nas być czworo i wtedy “brat”, “siostra” będą zdecydowanie niewystarczające.

- Fyodor wobec tego, to bardzo ładne imię. - Anna skupiła spojrzenie gdzieś na końcu korytarza, nie przestając się uśmiechać. - Czy widziałeś katedrę w Płocku, czy też przybyłeś niedawno?
- Przybyłem w nocy i wynająłem pokój w miejscowym zajeździe by nie kłopotać braci. Na razie najważniejsze co widziałem to wanna z gorącą wodą którą gospodarz zorganizował mi późną nocą, uczynny człowiek - skomentował nie dodając, że do uczynności zachęcił go brzdęk monet - ale jeszcze ją zobaczę. Na razie, po prostu, są ważniejsze rzeczy niż moja ciekawość - zakończył i otworzył drzwi. Jak przystało on wszedł pierwszy, by przyjąć na siebie potencjalne zagrożenie, zgodnie z kulturą.
Jak się okazało zagrożenie było, ale w postaci dwóch innych dziewczyn, ale to były służki boże i członkinie inkwizycji, co oznaczało jedynie, że było to ukryte zagrożenie i ukierunkowane w innym kierunku.

- Pochwalony - przywitał się z obecnymi - Fyodor Babilić Reznov - przedstawił się robiąc krok w bok dając siostrze miejsce by sama się przedstawiła.

Anna weszła po chwili i tak jak przed bratem Fyodorem, dygnęła przed kobietami.
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. - Wyprostowała się i uśmiechnęła widząc dwie kobiety. Zazwyczaj wśród duchownych otaczali ja mężczyźni, więc miło było zobaczyć niewiasty. - Ja jestem siostra Anna.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 14-08-2017 o 10:40.
Aiko jest offline