Odnośnie posta Toma:
Cytat:
Tyle, że poza dyscyplinami/darami/sferami, trudno wycisnąć oomph godne obietnic z opisu umiejętności. Dodatkowa kropka umiejętności to statystycznie mniej niż jeden sukces przy rzucie. Zwykle mniej niż pół. A teraz spójrzmy ile obiecują w opisie. Zalety pozwalają nadgonić tą różnicę.
|
Hmm. To nie jest takie potrzebne dla gracza, któremu nie zależy zbytnio na sile mechanicznej. Ja inwestując w kropy czy zalety, tak naprawdę w głównej mierze patrzę na sens fabularny, nie zaś na plusy mechaniczne, które stoją na drugim miejscu. Zamiast wrzucić brakującą kropę do tego, z czego czerpie dyscyplina, zdarza się mi wybrać ponad to jakiś dziwny skill, który ma tylko zadanie w mechanice mojej postaci... być w niej. Pasuje mi fabularnie, chociaż niepewne czy w ogóle się przyda do czegoś konkretnego? Bierzemy!
Cytat:
Jeżeli ktoś wybiera wadę "stara miłość nie rdzewieje" to ( z dokładnością do bardzo głupiego wyciskania punktów ) ma ochotę na wątki romantyczne. "Krótki lont" raczej sugeruje krótkie, intensywne sceny akcji. Wady i zalety to mocne narzędzie w rękach gracza żeby wprowadzać swoje wątki.
|
Która to wada tak w sumie? Old flame?
W tym wypadku jeżeli biorę wadę taki Short Fuse, to na pewno nie po to, aby mieć intensywne sceny akcji. W moim wypadku wybieranie wady to sposób na nakreślenie postaci + utrudnienie sobie życia , nie zaś ukazanie preferencji stylu w danej sesji.
Cytat:
Czy są jakieś które podporządkowują sobie całą przygodę i robią sieczkę z całego zamysłu? Tak, choćby znalezienie się na Czerwonej Liście w przygodzie dla neonatów Camarilli. Chyba że pytanie brzmi nieco inaczej: czy uniemożliwić grę komuś kto tak rażąco nie wpasowuje się w przygodę? Tak.
|
Tu się kategorycznie nie zgodzę. Red List w sesji dla neonatów Camarilli? Czemu nie? Tutaj o podejście gracza chodzi. Może Anathema się po prostu ukrywa pośród dzieciarni, a ma na to ukrywanie się bardzo konkretny plan, jaki ma szansę działać przynajmniej czasowo? Jasne, to dla danego gracza z taką wadą nie zakłada bezpieczeństwa, jak i nieświadome przedszkole nie jest w dobrej pozycji, jednak... to wyzwanie. Anathema musi się pilnować i to bardzo, ale to bardzo konkretnie. Co do innych... To WoD, a tutaj nie ma radosnego świata, w którym nie trzeba się martwić, że coś pójdzie bardzo nie tak i nie będzie obarczone nieoczekiwanymi problemami. Ta wada nie oznacza podporządkowania sobie sesji. Taka wada nie wystawi tylko Anathemy na niebezpieczeństwo, ale też jego grupę i nie, to wcale nie oznacza niszczenia zamysłu MG, a jedynie dodanie konkretnego elementu.
Reasumując - jeżeli taki MG nie tworzy scenariusza od A do Z, z tak ściśle określoną linią fabularną, że nie da się wcisnąć nic, czego nawet on się nie spodziewa, a do tego jest niechętny na jakiekolwiek zmiany w tym, co wymyślił (i nie mówię tu o zmianach sensu sesji)... to czemu nie?
Oczywiście dochodząc znowu do kwestii czy dany gracz jest graczem, który radzi sobie w takich sytuacjach i nie oczekuje pewnego przeżycia, jakie w jego wypadku jest jeszcze mniej pewne niż w wypadku reszty (nie muszą zginąć z powodu wady innego gracza przecież. Wypadki chodzą po ludziach, stając się nawet śmiertelne, jeżeli sam gracz nie będzie skory przez chwilę pomyśleć).
Cytat:
Na przykład dla wewnątrzklanowej waśni współczesnych Tremere zmieniłbym wartości bezpłodnej krwi i niezwiązywalności.
|
Flaw "Unbondable" jest zbanowany dla Tremere.