Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2017, 11:43   #1
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
[V:DA] Kronika Denemearca - rekrutacja dodatkowa

Kettle die, kindred die, every man is mortal.
But I know one thing that never dies:
the glory of the great deed.
~Hávamál af Odin



Intro


(...) - Jak się zwiesz? - Skald zakrzyknął gromkim głosem wskazując hełmem na potężnego Duna stojącego w pierwszym rzędzie i wzrostem dorównującym Bjarkiemu. Mężczyzna aż się cofnął i zamrugał.
- Lars. Lars Sigurdsson, z Lindholm Høje - odpowiedział zdziwiony pytaniem.
- Zazdroszczę Ci, Lars.

Wielki Dun popatrzył po ludziach stojących obok nic nie rozumiejącym spojrzeniem.

- Zazdroszczę Ci Lars, że czuć na skórze możesz promienie słońca dające ciepło. Zazdroszczę ci, że kiedyś z dumą będziesz patrzył na swych synów wracających ze swego pierwszego wikingu w chwale walecznych wojów. Zazdroszczę ci tych chwil radości gdy oddawać będziesz córkę o policzkach zarumienionych nieśmiałością zawołanemu młodzieńcowi, a sąsiedzi zazdrościć ci będą żeś tak dobrze dziecię wydał.

Lars spuścił lekko wzrok, faktycznie były to rzeczy niedostępne aftergangerom, ale woj nie chciał potwierdzać tego swym wzrokiem przed nieumarłym skaldem.

- Ale to drobnostki. Najbardziej, zazdroszczę ci dotyku zwiewnych dłoni Walkirii unoszącej cię z pola, na którym znajdziesz dobrą śmierć. Przejścia przez Walgind do Valhalli i ucztowania co wieczór z największymi wojami północy przy mięsiwie Sahrimnira i mleku Heidrun u boku Wszechojca. Albo i igrania ze służkami Frei na zielonych polach Fólkvangru, a może i z samą najpiękniejszą z bogiń, która znana jest ze swej rozpusty. Aż zabrzmi zew Gjallarhorna tkniętego oddechem Heimdala - Frey mówiąc powoli zbliżał się do rosłego Duna, aż stanął przed nim - i będziesz miał największy z zaszczytów jaki można sobie wymarzyć. Stanąć do bitwy u boku Asów i Wanów jako einherjar w największej bitwie dziewięciu światów. W Ragnarok - ostatnie Frey praktycznie wykrzyczał.

- Mi i mnie podobnym - powiedział ciszej, ale wciąż na tyle mocnym głosem by być dobrze słyszanym - to nie przeznaczone. Nas Odyn już naznaczył jako einherjar ale nie obdarował szansą na to co czekac może was, w Asgardzie. Nam inny los przeznaczył, tu w Midgardr…


Skald powrócił na miejsce przy kamieniu.
- Gdy ludzie odwrócą się od bogów i zapomną o nich, ci zatracą się w nicości. Zamiast Ragnaroku Asgard opanuje mgła niepamięci. Nie będzie epickich bitew, biesiad i chwały, tylko mrok i pustka dla umarłych wojów, w tym i was, którzy tam traficie. My, dzieci Canarla stąpający po Midgardr po swej śmierci w obliczu Maniego dzięki darowi Nekromanty, dbać musimy aby tak się nie stało. My tu czynimy to wszystko, abyście mogli zaznać chwały nie danej nam. Zazdrośni o to, ale wierni Wszechojcu tak czynimy.

Freyvind znów potoczył wzrokiem po zebranych.
- Ale Wszechojciec surowy jest, nawet syn jego, Balder, uniesiony pychą i każący włóczniami w siebie bić i strzałami szyć, ufny w wyproszoną przez Friggę nieśmiertelność, jako samobójca do Hel trafił. Kto niegodne życie prowadzić będzie, ten jako bezmyślny trup na Nagelfarze popłynie za sternika mając Lokiego.
- Sasi jeszcze sto lat temu tych samych wyborów podejmowali się czcząc Powieszonego i innych Asów i Wanów. Aż przyszli Frankowie. - Skald krzyknął i aż zgrzytnął ze złością. - Śmiertelnym jeszcze byłem gdy szły wieści z południa. Kto nie przyjmował wiary w Białego tego mordowano. Tysiące wygnano z domów i sthrallono, ścięto święty Irminsûl, w którym Sasi widzieli midgardzki korzeń Yggdrasil. Wypleniono wiarę ojców tam mieczem i batem. A Eryk Dziecię pięć dziesiątek lat po tym do Denemearki wpuścił kapłanów Jedynego i Białego! Kościoły pozwolił budować i głosić, że Asowie i Wanowie to jeno złe duchy i byśmy ich opuścili! Byli tacy, dla których droga by uniknąć Helheim zdawała się za trudna i czynili jak południowi kapłani im rzekli.

Skald uniósł do góry pięść.
- Jeden im się postawił! Jarl Agvindur, einherjar, wnuk Canarla! Kapłanów Białego wygnał, ich świątynie spalił, a do władzy (sam jej nie szukając) wyniósł Bacsegę, którego znacie jako mądrego, dobrego i wiernego tradycji króla. Potem porzucił wszystko i przybrał imię Welanda, bo wiedział, że Frankowie, którym nie udało się słowem nas w szpony swego zachłannego boga rzucić, mieczem to uczynić spróbują, jak z Sasami im się udało.

Znów zbliżać się począł do Larsa:
- I przyjdą tu jak przyszli tam do nich. I wtargną do twego langhusu Larsie, na włócznie nabiją głowy twych synów, tuzinami gwałcić będą twą córkę, psom rzucą twe wnuki lub oddadzą je na wychowanie kapłanom, aby głosiły po latach chwałę Białego - skald stanął przed wielkim Dunem - a Ty ostatnie najmłodsze dziecko chcąc ocalić być może krzyż ucałujesz - zaakcentował “być może”, aby sromoty nie przysporzyć mu pewnością takiego czynu - Pokłonisz się zdechłemu na krzyżu synowi Pazernego. Jako i inni ocaleni z frankijskich mordów. Wieszczka Elin przepowiedziała trzynaście lat temu w Ribe, że to droga północy, jeżeli nic z tym nie poczniemy aby los ten zmienić. Ci zaś co umrą broniąc pamięci przodków, tradycji i wiary trafia do Asgardu, do boskich hall jako godni tego. I nie nacieszą się tym, bo rozpłyną w nicości, jak Asowie i Vanowie od których pod groźbą śmierci odwrócą się ludy północy. Znikną sagi, znikną święte miejsca. A zostanie tylko kraj krześcijańskich cór waszych i synów. Tak wskazuje przepowiednia, za które Elin Wieszczka oddała oko trzynaście lat temu w Ribe.

Freyvind cofnął się bliżej centrum placu.
- Ale w przepowiedni tej pokazana jest droga by tego uniknąć. Powiedziane zostało, że ofiary czynić i paleniska w świątyniach rozpalać, to dym z nich osłoni północ przed wzrokiem wroga. Na to za późno. Już tu byli i gotują się na nas. Ale powiedziane było też że w szeregu jeden przy drugim musi iść, każdy za każdego. Teraz zostało tylko razem stawić czoła. I to zrobił Agvindur - skald krzyknał. - Po wypędzeniu sług Białego i uspokojeniu kraju przyjął imię Welanda, wziął wojów i przez wiele lat łupił i palił kraj Franków…

- Ale i on zbłądził albo to północ zbłądziła, bo nie każden za każdego stanął. Jeno część wojów ruszyła za morze by zniszczyć zagrożenie tam, nim tutaj stanie pod naszymi miastami. Weland dostał się w ręce Franków na powrót stając się jeno Agvindurem. Jam jego brat przez krew. Ja Freyvind syn Lennarta z Roskilde, przez krew i noc syn Eyjolfa, syna Canarla, pierwszego aftergangera i pierwszego einherjar zrodzonego mocą Nekromanty dla Midgardr. Odrzucam swe imię i jak brat mój przyjmuje imię Welanda po nim. Na śmierć i krew. Ruszam do kraju Franków. Po śmierć i krew. Ruszam by zatrzymać sługi Białego na ich ziemi i tam ich wyrżnąć dla pokoju północy wiernej przodkom i bogom.


Freyvind potoczył po wszystkich płonącym wzrokiem, a dwóch pachołków zbliżyło się zapalając ogromny stos:
- Wzywam was Dunowie i Nordmani! Svedzi i Goci! Einherjar i Ulfhedin! Wzywam was byście ruszyli do wypełnienia przepowiedni! Niech furia całej północy spadnie na kraj Franków nim przybędą tutaj! Niech drakkary powrócą pełne srebra, złota i zboża, a na pokładach ścisk będzie od branek i thralli po wypaleniu tego przebogatego kraju. Do szczętu! A ci co padną w takim boju słysząc nad sobą wojenne wycie szarżujących Walkirii, poprowadzeni przez nie przejdą przez Walgind jako najpierwsi z einherjar!

Wokół niósł się jeden wielki ryk znamionujący nordycką furię…




Cel rekruty dodatkowej


Poszukiwana - poszukiwany: 1 -2 dodatkowych graczy do udziału w sesji w klimatach Wampir DA - Wikingowie (to na wypadek jakby Intro kogoś nie przekonało ). Obecny skład to dwójka graczy:
Leoncoeur - jako Freyvind - narwany i niecierpliwy skald z klanu Brujah, lubiący bitkę, miód i sagi
Blaithinn - jako Elin Gunnardottir - niepamiętająca wiele wieszczka (volva) z klanu Malkavian, posiadająca dwa oblicza: łagodne i wredne



Sytuacja


Jest początek wiosny roku 862. W Jelling, w Jutlandii odbył się Wielki Wiec (Althing) ludzi, wampirów i wilkołaków, podczas którego Freyvind i Elin wspierani przez ówczesnego króla Dunów - Bacsega - nawoływali do zjednoczenia krajów Północy i ruszenia na Europę Zachodnią, by walczyć przeciw napływowi chrześcijaństwa. Dodatkowym celem skalda i wieszczki jest uratowanie Agvindura - najpotężniejszego wampira spośród duńskich wampirów - który dostał się do niewoli frankijskiej oraz najdroższej służki skalda, również wziętej w niewolę.

BG przygotowują się do wyprawy na czele Wielkiej Armii Północy, do której zgłoszą się również potencjalni gracze wchodzący z rekruty dodatkowej. Losy podboju to treść kolejnej, czwartej już odsłony Kroniki.


Wymagania


Zgodnie z wymaganiami poprzedniej rekrutacji: http://lastinn.info/623095-post1.html ([oWod, Vampire:DA] Kronika Denemearca, 18+)

Klimat


Jaki klimat jednym słowem? Epicka opowieść o wikingach. Wszystko to, co się graczom z tym kojarzy można wrzucać do wora, wstrząsać, mieszać itd. Aczkolwiek, ostrzegam z góry: zastrzegam sobie prawo do zawetowania części lub całości graczowych imaginacji.

Nie jest konieczna znajomość mitologii skandynawskiej, ani znajomość historii. Liczy się chęć wczucia się w klimat i nastawienie na odgrywanie postaci w klimatach wajkingowych.

Ekipa z czasem nawróci na jedynie właściwe tory


Jak prowadzę


Zachęcam do światotworzenia i budowania relacji i z graczami i z NPCami. Wykorzystuję do bólu to, co gracze wkładają w historię postaci. Prócz scenariusza (ha ha ha!) staram się urozmaicać sesję smaczkami typu spersonifikowane questy poboczne, pozwalające na wygranie albo prezentu niespodzianki od MG albo dodatkowych PDków (questy takie ustalam wspólnie z graczem) czy też np.: rozgrywką w czasie rzeczywistym w wikińskie szachy z graczem

Garść info o kampanii: dla wszystkich uczestniczących ważnym jest, by całość sesji była nastawiona na mocną epickość i opowiadanie klimatycznej historii o postaciach, tak by mogły wejść one do sag a ich imiona - jak imię Ragnara Lothbroka - stały się nieśmiertelne.


Tempo


Baaaardzo różne chociaż wszyscy staramy się by było częste. Czasem spotykamy się wszyscy na gdocu i piszemy razem przez godzinkę czy dwie. Czasem piszemy z doskoku. Czasem też gracze piszą samodzielnie treść bez MG. Z powodu długości kampanii staramy się być elastyczni.

Komunikacja


Używamy głównie Hangouta do komunikacji drużynowej i z MG.


Smaczki

Obecnie z inicjatywy drużynowego kronikarza tworzona jest wikipedia Kroniki


KP


Zgodnie z info TU: http://lastinn.info/623095-post1.html ([oWod, Vampire:DA] Kronika Denemearca, 18+) - proszę o dosłanie na PW.


Linki do poprzednich części


(jeśli się komuś chce czytać całość, nie jest to obowiązkowe)

Część pierwsza - http://lastinn.info/archiwum-sesji-z...atek-18-a.html

Część druga - http://lastinn.info/archiwum-sesji-z...roga-18-a.html

Część trzecia - http://lastinn.info/sesje-rpg-swiat-...roza-18-a.html

Czas trwania rekrutacji


31 sierpnia

W razie pytań, czekam na komentarze lub PW.

 

Ostatnio edytowane przez corax : 20-08-2017 o 15:08.
corax jest offline