Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2017, 12:11   #25
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
Policjantki wyszły ze stróżówki, a następnie ruszyły w kierunku windy. Po drodze Irya podzieliła się z koleżanką swoim spostrzeżeniem. Jeszcze przed wejściem do kabiny Lewis w końcu odezwała się.
- A może zapytac o tego Morgana w recepcji? Nie wiem jakie miał z nim relacje, ale pewnie nie poszedł prosto do niego. Strażnik nie powinien posiadać informacji czy ktoś jest w danej chwili w apartamencie.
- Koniecznie, może wtedy dowiemy się do którego do mojego sąsiada się udał i same go odwiedzimy... Tylko musiałabym skoczyć się po jakiś alkohol do mieszkania, bo nie wypada z pustymi rękami iść - odparła jej Corday próbując przypomnieć sobie co jeszcze zostało jej w barku. Zamiast więc wdusić numer ze swoim piętrze na panelu kabiny windy, wybrała poziom na którym znajdowała się recepcja, przez którą musiały minąć osoby wchodzące głównym wejściem do budynku.

Drzwi windy ponownie się otworzyły i ich oczom ukazała się rozległy hol recepcji. Po prawej stronie był kontuar, za którym stała wiecznie uśmiechnięty pracownik administracji budynku. Irya zwykle nie mogła pojąć jakim cudem ci ludzie zawsze mieli taki wyraz twarzy. Szła o zakład, że mieli specjalne szkolenie z tego, zanim trafiali w to miejsce.
Całe to pomieszczenie wyraźnie mówiło jakiej klasy ludzie zwykli posiadać w tym budynku mieszkania.


Gdy funkcjonariuszki się zbliżyły młoda recepcjonistka od razu zareagowała.
- W czym mogę służyć panno Corday?
Irya zastanawiała się, czy ktokolwiek tej pani mówił co się stało w jej mieszkaniu. Blondynka zakładała, że mogło ją to całkiem ominąć, bo policja weszła od garażu by prowadzić swoje zadania. No mogła pewnie się czegoś domyślić kiedy ktoś przyszedł ją wypytywać. O ile ktoś przyszedł ją wypytywać, skoro wszystkie nagrania wskazywały, że napastnicy ominęli główne wejście udając się z parkingu prosto do apartamentu policjantki. Tak więc Irya, niczego nie zakładając bez skrępowania zamierzała przystąpić do przepytywania recepcjonistki. Inspektor wpierw spojrzała na Amy.

- Panno Lewis proszę okazać odznakę - powiedziała do konstabl. Było to podyktowane tym, że jeśli kiedykolwiek zebrane dowody miałyby być użyte w sądzie to pozostaną po bezpiecznej stronie gdy wszystko ładnie uda się podsunąć pod to, że to właśnie Amy prowadziła to śledztwo, a Corday jedynie ją tu oprowadzała.
- Potrzebujemy informacji. Wczoraj w godzinach popołudniowych był tu jeden mężczyzna - powiedziała tytułem wstępu. Zakładała, że dziewczyna pracuje w podobnym cyklu jak strażnik, więc nie kłopotała się pytać, czy była tu poprzedniego dnia. Wyciągnęła zdjęcie Morgana i pokazała je recepcjonistce. - Proszę mi powiedzieć do kogo udał się ten człowiek.
- Tak, poznaję go. Bardzo uprzejmy i dobrze wychowany. Przyszedł spotkać się ze swoim klientem - praktycznie wyrecytowała informację recepcjonistka. - Ale, kompletnie nie mogę sobie przypomnieć do kogo przyszedł ten mężczyzna. To dziwne, bo zazwyczaj pamiętam takie rzeczy gdy ktoś zwróci moją uwagę, Człowiek, z którym chciał się spotkać nie odebrał telefonu z recepcji. Gdy poinformowałam go, że prawdopodobnie go nie zastał, on podziękował i opuścił nasz budynek.

Sytuacja robiła się coraz bardziej irytująca, ale też i intrygowała Iryę jeszcze mocniej. Corday oparła się o kontuar i spojrzała na Amy myśląc o tym co dalej. Nie miały tak naprawdę nic poza domysłami. Inspektor nie mogła przestać myśleć o tym, że to bardzo dziwny zbieg okoliczności, że recepcjonistka ma luki w pamięci podobne do tych jakie miał ochroniarz. Oczywiście te jej były nieznaczne ale...
"Jak on to niby miałby to robić?" - skrzywiła się. "Musiałby być pieprzonym Mrocznym Apostołem" - i choć była to ironiczna myśl to jednak zasępiła się, wspominając swoją niedawną lekturę. Ale też zaraz wpadła na pomysł.
- Proszę nam pokazać logi połączeń z wczoraj - powiedziała Irya spoglądając na recepcjonistkę. - Mamy dokładny czas jego obecności tu, więc szybko przyjdzie nam ustalić do kogo pani wtedy zadzwoniła.
Recepcjonistka zawołała swojego kolegę i wytłumaczyła prośbę funkcjonariuszek. Jej kolega wszedł w menu telefonu i przesłał dane na komputer.
- Gotowe. - Poinformował nakładając na twarz uśmiech i wrócił do swojego stanowiska.
- Nie widzę tutaj tego połączenia. - Recepcjonistka zmarszczyła brwi wpatrując się w ekran. - Na liście są tylko odebrane rozmowy - dodała odwracając ekran w kierunku policjantek.
Irya wyciągnęła telefon i bezpardonowo zrobiła zdjęcie wykazowi połączeń.
- To jeszcze sprawdzimy monitoring z poprzedniego dnia, z tego przedziału czasu kiedy ten mężczyzna tu był - powiedziała Corday, chowając na powrót telefon do tylnej kieszeni spodni.
- Aż tyle czasu nie mogę wam poświęcić, ale mogę przesłać archiwum wczorajszego monitoringu. Mają panie jakiś nośnik danych? - zaproponowała recepcjonistka.
- Jasne - odparła Irya i na powrót sięgnęła po telefon. - Wystarczy standardowe złącze - dodała kładąc go na blacie.
Recepcjonistka podpięła telefon do komputera, skopiowała dane i po niecałej minucie oddała aparat właścicielce.
- Czy mogę jeszcze jakoś paniom pomóc? - Pytanie mimo, że było zadane w wyuczony sposób nie zabrzmiało nieszczerze.

- To będzie wszystko - odparła jej Corday z uśmiechem, a gdy dane zostały zgrane Inspektor machnęłam ręką do Amy, w ponaglających geście i ruszyła do swojego mieszkania by zabrać z niego kilka szpargałów.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.

Ostatnio edytowane przez Raga : 23-08-2017 o 08:59.
Raga jest offline