Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2017, 08:50   #1
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
PRELUDE: Dream is collapsing


PRELUDE
DREAM IS COLLAPSING

Hold fast to dreams
For if dreams die
Life is a broken-winged bird
That cannot fly.

Hold fast to dreams
For when dreams go
Life is a barren field
Frozen with snow.

~Langston Hughes

Cisza nocy wlewała się w każdy zakamarek dworu oddalonego od atmosfery świata pospolitych, jaki nie miał wstępu do tego rzeczywistego marzenia. Młody szlachcic raczył się rubinowym trunkiem, jakiego kolor zdawał się być wręcz nienaturalnie idealny, a odcieniu nie zaburzało nawet światło księżyca. To wino, jakby nazwały ten istny nektar istoty przepełnione skażeniem nijakiej natury i tuzinkowością życia, było jednym z najlepszych jakie mógł zdobyć szlachetnie urodzony. Co może być smaczniejsze od owocu wyrastającego z czystych marzeń, zerwanego w okresie jaki dla śmiertelnego jest ujściem inspiracji? Co może być smaczniejsze od jego słodkiego smaku, który jednak po chwili jawi się tak gorzkim?

Szlachcic o oczach zielonych niczym najsoczystsze trawy prawdziwej polany dziecięcych snów, odstawił kielich z kryształu jaki nie stanowił bariery dla widoku trunku weń nalanego. Prawie bezwiednie zaczął nucić melodię piosenki, jakiej słów nie znał, ale była ona tak ważna, tak istotna dla każdego z nich... tylko czemu nie mógł sobie przypomnieć sensu jaki miała za sobą nieść? Czemu ci, co pamiętali słowa nie chcieli ich nikomu zdradzić, co było w nich tak ważnego, aby tak zazdrośnie ukrywać je przed innymi?

Sidhe spojrzał na zdobiony złotem stolik, jakiego drewno pochodziło od ściętego drzewa, które wydało swoje ostatnie owoce nim stało się jedynie bezpłodnym pniem. To była ich wina, oczywiście, ale czasem niektórzy muszą się poświęcić, nawet jeżeli będzie chodziło tylko o kilka owoców, jakie teraz leżały bezpiecznie w koszyku ustawionym na stole.

Szlachetny Fae, jak wolał o sobie myśleć, zaczął przeglądać przyniesione mu owoce nęcące soczystością i zapachem, aż odnalazł ten najzacniej wyglądający okaz. Obejrzał go dokładnie, chcąc nasycić oczy jego idealnością, jednak zamarł, gdy zobaczył niechciane odbarwienie na powierzchni jego skórki. Skrzywił się odkładając na bok owoc, ale gdy zwrócił ponownie wzrok na koszyk i zgromadzone w nim dobra nie mógł oderwać wzroku od odbarwień jakie ujrzał na soczystej niegdyś naturze niektórych.

I wtedy zrozumiał, gdy jego spojrzenie przyciągnął odłożony owoc jakiemu daleko było do perfekcji, kiedy pojął, że to właśnie powód zarazy jaka trawiła powoli też resztę owoców o rubinowch duszach, jakie zdawały się teraz wyśmiewać dumnego Sidhe.
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.

Ostatnio edytowane przez Zell : 29-08-2017 o 09:37.
Zell jest offline