- Pani pozwoli - Logan przyłożył dłoń do lędźwi staruszki i uprzejmym gestem wskazał drogę do wozu - Będzie dużo kurzu, trzasku i hałasu, proszę stanąć dalej.
Kiedy odprowadził kobietę na bezpieczną odległość, to również tam został.
- Tylko postaraj się nie powtórzyć incydentu z piątej komnaty! - ostrzegł brata wspominając nieprzyjemną sytuację , po której trauma do dziś ściska go za gardło - zacznij od mniejszych kamieni z góry! tylko na tyle, żeby się dało wózkiem przejechać! - instruował Korgana przez tubę wykonaną z dłoni. - Nie tego nie rusz! Weź ten z prawej |