Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2017, 17:05   #1
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Historia od zera w świecie Warhammera

Cześć ,

wpadłem niedawno (bardzo niedawno) na pewien pomysł na sesję, który wydał mi się na tyle interesujący, ale i problematyczny, że postanowiłem po wstępnych konsultacjach z Zormarem założyć sondę.

Ostatnio mam szczególnie dość wielkich bohaterów i nielękających się niczego wojowników, którzy cynicznie komentują wyrżnięcie wioski przez zgraję bandytów. Słowem: pograłbym kimś od zera. Bohaterem, którego przeszłość byłaby znikoma i kształtowałaby się w trakcie sesji, razem z charakterem, zdolnościami itp. Chciałbym zacząć w tym momencie, w którym postać faktycznie wchodzi w życie podręcznikowego poszukiwacza przygód czy kogokolwiek innego, kogo sobie wymarzę jako gracz.

Z takiej refleksji narodził się pomysł poprowadzenia sesji absolutnie od zera, dodatkowo podszytej lepszym motywem splatającym postaci niż wspólna chciwość i pogoń za pieniądzem. Rozpiszę to w formie punktów:
  • postacie w wieku 15-23 lata
  • brak profesji na początek - gracze zdobędą je z rozwojem akcji
  • motyw uciekinierów - tj. postacie graczy żyją w jednej wiosce, która jednego dnia zostaje spalona przez rozgniewanego wrogiego feudała; gracze, faktycznie prawie dzieci, rzucone zostają w świat, którego nie znają i muszą jakoś sobie poradzić
  • survivalowy charakter rozgrywki - dbałbym o poziom głodu, pragnienia postaci. Jako że postacie zaczną prawie z niczym, będą musiały jakoś przezyć tę okoliczność, a na ucieknierów czekają różne niebezpieczeństwa: od grupy maruderów po epidemię ospy
  • 100% sandbox - od graczy będzie zależeć, czym zajmą się ich postaci, by nie umrzeć z głodu, a mogą być to wybory trudne, jako że brak im przydatniejszych umiejętności. Skończą w szajce lokalnego bossa przestępców? Sprzedadzą nielubianego kolegę z drużyny łowcom niewolników? Myślę, że opcji jest multum .

To ogólnie założenia sesji. Rozpatruję ją jeszcze w dwóch wariantach szczegółowych:

Wariant 1: Kronika rodziny Pauberhaupt

W tym wariancie postacie graczy są rodzeństwem. Ten wariant ma takie zalety jak: nietypowe relacje między postaciami graczy i lepzsy motyw je trzymający ze sobą, (teoretycznie) większa troska o los innych BG ze względu na łączące ich pokrewieństwo i przebyte lata.

Ma tez minusy i z tego, co wymyśliłem to przede wszystkim ograniczenie w tworzeniu BG. Już z założenia w tej sesji niewiele się wymyśla na początku, a tutaj dochodzi kolejne obostrzenia, tym razem rasowe. Zastanawiam się też, czy dopuścić do gry np. ojca lub matkę bohaterów, ale koncepcja samego rodzeństwa bardziej do mnie przemawia.

Wariant 2: Zgraja z Zweufalten

W tym wariancie postacie graczy pochodzą z jednej wsi, ale nie są związani żadnymi więzami pokrewieństwa, przynajmniej nieodgórnie. Ten wariant zapewnia większą możliwość kreacji na początek, ale osłabia element integracyjny drużyny. Nadto łatwiej tu wpleść jakąś początkową profesję (w wariancie 1 byłaby jak już jedna wspólna), oczywiście z dużym obostrzeniem tych podręcznikowych.

Cała przygoda byłaby albo jednostrzałówką albo kampania, jeśli by się graczom spodobało i oczywiście wybrali odpowiednie ścieżki życiowe. Jeżeli postanowią osiąść na roli, rzecz jasna trudno będzie coś ciekawego z tego wymyślić. Ale mogą zostać drobnymi rzezimieszkami, bandą napadającą na podóżnych itp. Co tam się urodziło w głowach graczy .

Co sądzicie o takim pomyśle? Jakie widzicie plusy/minusy? Gralibyście? Macie może jakieś sugestie? Zapraszam też do udziału w ankiecie u góry.
 

Ostatnio edytowane przez MrKroffin : 31-08-2017 o 01:24.
MrKroffin jest offline