30-08-2017, 09:34
|
#6 |
| - Gdzie znajdę łowców? – odezwał się spokojnie Blasius. Po posileniu się i lekkim odpoczynku miał zamiar udać się do nich. Może coś więcej dowie się o okolicznych terenach. Szczególnie, gdzie najlepiej udać się na zachód słońca. O sprawie pewnie też coś podpyta, gdy rozmowa się utrzyma.
***
Słysząc o dostępnych pokojach część z mężczyzn od razu z nadzieją odwróciło wzrok na Rózię. Pewnie skończy się na tym, że wyląduje sama na podwójnym łożu, ale może nie… Może wybierze kogoś do towarzystwa... A jeśli wybierze, to kogóż innego, niż Blasiusa? Gra w jego wyobraźni się już rozpoczęła.
Wpierw jednak musiał zaspokoić głód - Szukajże chłopcze tej Lisy! Niech ciepłej strawy naszykuje nam. Ino po prędku! – zawołał na chłopaka, będąc nieco zaskoczonym pytaniem. Dopiero co dotarli na miejsce, więc niejako jasną sprawą było, że głodni byli wielce.
|
| |