Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2017, 14:05   #2
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Cytat:
system magii opierający się na punktach magii
System magii opierający się na punktach magii to naleciałość z systemów BRP (RuneQuest, CoC, Elric! itp.), podobnie jak mechanika k100. Całość mogę podsumować jako "BRP, które chciało być D&D w świecie Warhammer Fantasy". Oczywiście ma tam sporo właściwych dla siebie elementów, ale podobieństwa są rzucające.

Trzeba też pamiętać, że to kampania Wewnętrzny Wróg nakreśliła jak ma wyglądać Stary Świat w wydaniu WFRP oraz jak mają wyglądać przygody bohaterów. Cienie nad Bogenhafen to po prostu Call of Cthulhu w Starym Świecie, co wyznał sam lead designer, który w jednym wywiadzie wspominał, że powiedział pisarzom, że chce mieć Call of Cthulhu w Starym Świecie i to właśnie otrzymał.

Cytat:
Przygody również są inne, takie bardziej nastawione na opowieść, niż na to, co było duchem starego Warhammera. Nowe przygody, na przykład świetna kampania Ścieżki Przeklętych, są zrobione według receptury: dużo myślenia, bardzo dużo bohaterów niezależnych, ciekawe motywy postaci i trochę walki. Stare przygody, poza serią Wewnętrzny Wróg, były robione raczej pod schemat dungeon crawli, a najlepszym przykładem tego typu motywu jest oczywiście sam Zamek Drachenfels, czyli niemal już podręcznikowy przykład, jak dungeon crawler ma być napisany.
W drugiej edycji masz co najmniej dwa dungeon crawly - Pokusę Arcylicza i Karak Azgal. Choć fakt, większość przygód kładzie większy nacisk na opowieść, ale trzeba też pamiętać o tym jak się z czasem preferencje graczy zmieniają na całym świecie. Zza drugiej edycji panowała moda na tego typu przygody, królował WoD, liniowe przygody do D&D i storytellingi, tanim nakładem powstało mnóstwo jednostrzałowych indyków, a kampania Wewnętrzny Wróg była najbardziej charakterystyczną serią przygód do pierwszej edycji WFRP, która daleko przyćmiła takie perełki jak wspomniany Zamek Drachenfels. No i mechanika drugiej edycji, choć przyzwoita, to nie mogła konkurować z D&D, jeśli mowa o Dungeon Crawlach. Dziś natomiast panuje moda na OSR (Old School Renaissance), Sandboxy wróciły do łask, wiele eRPeGów wraca do swych korzeni i chyba piąta edycja D&D jest tutaj najbardziej wyraźnym przykładem. Jeśli spojrzysz na tematy na tym forum sprzed 10 lat, to wiele osób opluwało D&D za jego gamingowe podejście (Dungeon Crawle, specyficzna, mocno abstrakcyjna mechanika itd.) i wychwalało pod niebiosa WoDa oraz WFRP. Więcej też było storytellingowych sesji na forum... Chcę przez to powiedzieć, że styl oficjalnych przygód do WFRP odzwierciedlał preferencje graczy z tamtego okresu, a te były bliżej Cieniom nad Bogenhafen niż Zamku Drachenfels.

P.S. Osobiście wolę drugoedycyjną Bretonię i jej klimat feudalnej Francji pomieszanej z legendami z tamtego okresu.
 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019

Ostatnio edytowane przez Warlock : 06-09-2017 o 14:09.
Warlock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem