08-09-2017, 19:39
|
#427 |
| Szlachcic rzucił się w bok by uniknąć rozjechania i zostawiając woźnicę Szkiełku i Axelowi, swym zręczniejszym i silniejszym kompanom, którym łatwiej będzie złapać woźnicę i ściągnąć go z kozła, pobiegł w kierunku robotników: - Wy od kogo? - zapytał.
Gdyby się okazało, że są wysłaną przez Ruggbrodera grupą zamierzał poprowadzić ich na odsiecz. Spodziewał się jednak, że to kolejni pomagierzy Teugena albo przypadkowi robotnicy, a w takim przypadku także udałby, że cieszy się na ich widok i zwróciłby ich uwagę na pożar zagrażający ich miejscu pracy i (ewentualnie powołując się na Teugena) wysłać ich po wodę i do gaszenia zanim się połapią kim jest.
Dawno temu zauważył, że pewność siebie i bezczelność pozwalają na największe przekręty. Ludzie w jakiś sposób zakładają, że jeśli ktoś gdzieś jest i zachowuje się jakby wiedział co robi to najwyraźniej ma do tego prawo.
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 08-09-2017 o 19:42.
|
| |