Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2017, 23:01   #430
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Axel złapał lejce i strzelił z bata.

- Wioooo!!! - zawołał, a idące do tej pory stępa konie ruszyły kłusem.

Na razie tyle starczyło, by uciec przed pieszym pościgiem. Galop uliczkami miasta Axel postanowił pozostawić na czarną godzinę.

- Co z Lotharem - zwrócił się do Leopolda, ignorując dochodzące z wnętrza powozu okrzyki. Obrócił się, lecz niewiele dostrzegł, a zbyt długo nie zamierzał wpatrywać się w kierunku magazynu o pechowym numerze. Konie należały do dość mądrych zwierząt, ale to woźnica powinien decydować, dokąd biegną.

Wieści, jakie przekazał Szkiełko, nie były zbyt wesołe.
Gdyby Lothar nie pobiegł w nieodpowiednią stronę, można by zwolnić i na niego poczekać, a tak... Jedyne co można było zrobić, to uciekać, a potem zatrzymać się w jakimś zaułku, wydostać ze środka pasażera, a potem się zastanowić, czy poderżnąć mu gardło, czy też spróbować przehandlować go za tych, co wpadną w łapska strażników.
 
Kerm jest offline